Panie ministrze, panie premierze - jak wygląda w tej chwili dogadywanie się sztabów wyborczych w sprawie debaty i udziału w debacie TVN, WP i Onetu?
To wszystko widać gołym okiem. Jest debata, na którą zaprosiły niezależne media, w tym Wirtualna Polska i pan redaktor miał być jednym ze współgospodarzy.
Pozostałe redakcje - Onet, TVN, TVN24 - także sądzę, że to była propozycja niesłychanie poważna, bo suma oglądalności, wejść... Chciałbym zauważyć, że to jest ciągle nasza propozycja.
My z niej nie rezygnujemy, my cały czas podtrzymujemy, że jesteśmy gotowi do tej debaty.
Najwyraźniej prezydent Duda obawia się, boi się, nie chce. Nie jest przyzwyczajony do pytań, które zadają niezależni dziennikarze.
Przecież w tej debacie TVP, która była przed pierwszą turą, większość pytań, które padły, pochodziły z klipu prezydenta Dudy, więc zapłaci za to cenę.
Bo ucieczka przed niezależnymi mediami, chowanie się za TVP, mówienie o jakimś spotkaniu w Końskich jest absolutnie niepoważne.
Ale może w takim razie należałoby jednak usiąść do stołu jako sztaby i się próbować dogadać, bo oczywiście - może Platforma Obywatelska zacierać ręce, że Andrzej Duda nie przystępuje.
Ale generalnie Rafałowi Trzaskowskiemu też powinno być na rękę starcie się na programy, starcie się na poglądy z prezydentem Dudą.
Ależ panie redaktorze. My jesteśmy gotowi na różne rozmowy. Natomiast przestrzegajmy pewnego porządku, mimo, że on się zatraca. To media zapraszają do debaty.
To nie jest tak, że to sztaby sobie coś ustalają.
Oczywiście jest tak, że najwyraźniej sztab prezydenta Dudy dysponuje mediami państwowymi i może sobie tutaj ich dowolnie używać.
Natomiast jest zaproszenie skierowane przez media, my je szanujemy i Rafał Trzaskowski oświadczył, że oczywiście jest gotowy.
Media kiedyś nazywano czwartą władzą. Właśnie dlatego, że mają władzę powiedzenia - zapraszamy w czwartek 2 lipca do debaty.
I to nie jest kwestia sztabów, żeby teraz - można oczywiście się spotkać sztabowo, pewne rzeczy ustawiać - to jest jasne. Natomiast szanujmy rolę niezależnych mediów.
Wolne media to podstawa. One zapraszają. Nie wyobrażam sobie, żeby w innym kraju, na takie zaproszenie mediów, które razem mają milion odbiorców prezydent nie odpowiadał.
To jest lekceważenie wobec internautów, czy oglądających Wirtualną Polskę, Onet, TVN - to przecież dla nich jest debata.
To nie jest dla dziennikarzy, czy pracowników, czy dla polityków.