Wybory 2020. Była sekretarz stanu USA Madeleine Albright: Jestem zaniepokojona ponownymi atakami na niezależne media w Polsce
Madeleine Albright, była sekretarz stanu USA, skomentowała wymianę zdań pomiędzy europosłanką PiS Beatą Mazurek a ambasador Georgette Mosbacher. Amerykańska dyplomatka oceniła obecną sytuację polityczną w Polsce, twierdząc, że aktualnie dochodzi do "ponownych ataków na niezależne media".
Madeleine Albright odniosła się do stanu demokracji w Polsce. Była sekretarz stanu w administracji Billa Clintona opublikowała wpis w mediach społecznościowych, w którym broni i chwali reakcję ambasador Georgette Mosbacher na słowa Beaty Mazurek. Europosłanka i polityk PiS skrytykowała w poniedziałek decyzję Rafała Trzaskowskiego o odmowie udziału w debacie prezydenckiej TVP w Końskich.
"Trzaskowski boi się debaty z Polakami. Woli ustawioną debatę w WSI 24 i niemieckim Onecie. To przykład pogardy dla wyborców z mniejszych miejscowości. Mieszkańcy Końskich i Polacy już niedługo wystawią mu rachunek" - pisała na Twitterze Mazurek, na co natychmiast odpowiedziała Mosbacher.
"Dobrze pani wie, że szerzy pani coś, co jest absolutnym kłamstwem, sugerując, że TVN to WSI. Powinna się pani wstydzić. To jest poniżej godności osoby, która reprezentuje Polaków" - stwierdziła amerykańska ambasador.
Wybory 2020. Madeleine Albright krytykuje ataki na media w Polsce
Do dyskusji Georgette Mosbacher z Beatą Mazurek włączyła się była sekretarz stanu USA Madeleine Albright. Dyplomatka wyraziła zaniepokojenie działaniami, jakie podejmowane są w Polsce w stosunku do zagranicznych mediów.
"Jestem zaniepokojona ponownymi atakami na kilka pozostałych niezależnych mediów w Polsce. Na szczęście ambasador USA przypomina polskiemu rządowi, że silne demokracje są uzależnione od niezależnych mediów" - napisała na Twitterze Albright.
Wybory 2020. Najnowszy sondaż prezydencki
Jak wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla Wirtualnej Polski, na Rafała Trzaskowskiego w II turze głosowania oddałoby swój głos 47,2 proc. ankietowanych. Głosowanie na Andrzeja Dudę zadeklarowało 45,9 proc. ankietowanych. Według badania, niezdecydowanych wyborców może być 6,9 proc.
II tura głosowania w wyborach prezydenckich odbędzie się w niedzielę 12 lipca.
Z kolei według sondazu IBRiS dla Polityki swój głos na Andrzeja Dudę w II turze oddałoby 48,7 procent ankietowanych. Drugie miejsce przypadłoby z kolei Rafałowi Trzaskowskiemu. Prezydent Warszawy mógłby liczyć na poparcie 47,8 proc. badanych.
