Wybory 2020. Borys Budka: w wieczór wyborczy nie będziemy raczej pewni, kto wygrał
Wybory 2020. Borys Budka nie ukrywa, że Rafał Trzaskowski i Andrzej Duda idą łeb w łeb w wyścigu do Pałacu Prezydenckiego. Zdaniem polityka różnica pomiędzy kandydatami może być na tyle mała, że o wygranej może zdecydować około 100 tysięcy głosów.
Borys Budka był gościem w programie na antenie Polsat News. Szef Platformy Obywatelskiej był pytany o wybory prezydenckie. Czy sztab Rafała Trzaskowskiego jest pewny wygranej?
- Moim zdaniem między kandydatami będzie 50-100 tysięcy głosów różnicy. W wieczór wyborczy nie będziemy raczej pewni, kto wygrał - stwierdził Budka, dodając, że jest "potrzebna pełna mobilizacja, bo jest pół na pół w sondażach".
Wybory 2020. Dwóch kandydatów, dwie debaty. Kto popełnił błąd?
Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia debat, które odbyły się w poniedziałek. Polityk był pytany o to, czy Trzaskowski popełnił błąd, nie pojawiając się na wydarzeniu organizowanym przez TVP. Budka ocenił, że to właśnie Andrzej Duda źle postąpił, odmawiając uczestnictwa w "Arenie Prezydenckiej".
- Prezydent zdezerterował. Bał się debaty, woląc ustawkę z propagandystami. Popełnił największy błąd tej kampanii - stwierdził Borys Budka. - Wolał ustawkę z propagandystami Kurskiego. Przecież to pan prezydent swoim podpisem przeznaczył 2 mld złotych na tę propagandę - dodał.
Nie milknie burza wokół słów prezydenta o szczepionkach. Przypomnijmy: Andrzej Duda oświadczył w trakcie debaty TVP, że "absolutnie nie jest zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych". Dodał, że "nigdy się nie zaszczepił na grypę, bo uważa, że nie". Później Duda wycofywał się z tych słów, tłumacząc, że zostały one zmanipulowane. Jak wynika z informacji reportera WP Michała Wróblewskiego, wypowiedź o szczepionkach nie spodobała się w sztabie Dudy.
- Prezydent, który mówi, że szczepienia nie powinny być obowiązkowe, później mówi, że chodziło mu o inne szczepienia. Wczoraj powiedział rzecz niebywałą - że jego zdaniem szczepienia nie powinny być obowiązkowe. Dziwie się, że jeszcze nie ma głosu ministra zdrowia - stwierdził Borys Budka, dodając, że czeka aż "Duda powie, że Ziemia jest płaska".