"Wyborcza" ujawniła dane o zdrowiu Cenckiewicza. Jest ruch prokuratury
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła z urzędu czynności sprawdzające w związku z ujawnieniem informacji dotyczących stanu zdrowia szefa BBN Sławomira Cenckiewicza. Chodzi o artykuł "Gazety Wyborczej", w którym poruszony został temat leków, jakie miał on przyjmować.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" opisała w artykule leki, które miał zażywać Cenckiewicz. Według dziennika to właśnie brak informacji o ich przyjmowaniu w ankiecie bezpieczeństwa miał być powodem cofnięcia mu przez SKW poświadczenia bezpieczeństwa oraz dostępu do informacji niejawnych.
- W związku z tym artykułem warszawska prokuratura okręgowa z urzędu wszczęła czynności sprawdzające w kierunku ewentualnego popełnienia przestępstwa z art. 107 ust. 2, tj. nielegalnego przetwarzania danych osobowych i ewentualnie innych przestępstw - przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej prok. Piotr Antoni Skiba.
Budka o Nawrockim. "Uporczywie brnie w złą ścieżkę"
Sławomir Cenckiewicz zapowiedział pozwy
Wcześniej na artykuł "Wyborczej zareagował w serwisie X Sławomir Cenckiewicz.
Jak zaznaczył, "podejmie przewidziane prawem działania w celu pociągnięcia do odpowiedzialności cywilnej i karnej autora tekstu zatytułowanego 'Wiemy co brał i zataił Cenckiewicz' za naruszenie moich dóbr osobistych".
"Nie ma znaczenia, że autor powyższego tekstu nie podał nazw dwóch leków przepisanych mi przez profesora nauk medycznych podczas wywiadu lekarskiego. Ich identyfikacja - dzięki przywołanej specyfikacji, cytatom i opisowi - nie sprawia jakichkolwiek trudności" - dodał.
"Podobne kroki prawne zamierzam podjąć w stosunku do kierownictwa SKW, gdyż informacje wykorzystane w artykule "Gazety Wyborczej" pochodzą zarówno z ankiety bezpieczeństwa osobowego i wywiadów przeprowadzonych ze mną przez oficerów SKW w związku z postępowaniem sprawdzającym z 2021 r., jak i z akt postępowania kontrolnego" - podkreślił.