"Wyborcy PO się tego nie spodziewali, zrobiło się obrzydliwie"
Nie mają Państwo déją vu. Michnik znowu jest gwiazdą wszystkich mediów. Urban z pozycji autorytetu udziela wywiadów. Główne media zwalczają polski nacjonalizm i doszukują się najgorszych stron Kościoła. Kwitnie przyjaźń polsko-rosyjska za sprawą wspaniałych kontraktów gazowych zawartych na kolejne ćwierć wieku. Leszek Miller kieruje SLD, a Waldemar Pawlak PSL, które zawsze jest w rządzie. Prawica się kłóci. Ja to cholera już widziałem. Byłem wtedy piętnaście lat młodszy. Znowu wszystko jest po staremu? Nie wszystko.
25.10.2011 | aktual.: 25.10.2011 11:57
Przybyło nam dziecko spłodzone przez Urbana i Michnika: Palikot. Pojawiła się też pani Grodzka. Piętnaście lat temu była jednak panem i miała zero szans na mandat poselski. Swoją drogą to chyba niezły sposób na spełnienie parytetów – skalpel. Sejm ubogacił się też o wywody intelektualne niejakiego Biedronia, którego wiedza na tematy polityczne jest jeszcze ciekawsza niż dotychczasowa działalność wśród homoseksualistów. To są jednak szczegóły. Wyborcy Tuska pewnie nie spodziewali się, że spod murawy, na której tak dzielnie kopie piłkę, wylezą wszystkie trupy III RP. Wylazły i zrobiło się po prostu obrzydliwie.
Tak naprawdę jest tylko jedna zasadnicza różnica: pojawili się dziennikarze i rozwinęły się media inne niż te, którym koncesje na myślenie daje „Gazeta Wyborcza”. Śmiem twierdzić, że kilkoma z tych mediów kieruję. Jest jeszcze jedna różnica: mamy prawie trzysta klubów „Gazety Polskiej” i rozwijający się drugi obieg filmowy. Tak samo silne jak dawniej jest „Radio Maryja”, a z drugiej strony pluralizm tworzy trochę salonowa, ale jednak zwalczana „Rzeczpospolita”. Mamy też niebywały rozwój wolnego internetu. To powoduje, że skazany kiedyś na dziesięcioprocentową wegetację obóz patriotyczny osiąga w wyborach 30 proc. Zresztą, gdyby nie parę błędów, byłoby jeszcze lepiej. Nic też dziwnego, że nad tymi mediami zbierają się czarne chmury. Niemal pewna zmiana kierunku ideowego „Rzeczpospolitej”, próba ograniczania debaty w internecie i bezprzykładne niszczenie „Gazety Polskiej” świadczą o tym, że elity III RP dobrze wiedzą, co im naprawdę zagraża. Na miejscu prawicy chuchałbym i dmuchał na dorobek, który dzisiaj
mają niezwiązane z establishmentem media. W przeciwnym razie bezbronna prawica znowu wróci do wyników rzędu 10 proc. I wtedy naprawdę wszystko będzie po staremu.