"Wybór między Kaczyńskim a człowiekiem drugiego planu"
Polacy mają wybór między charyzmatycznym Jarosławem Kaczyńskim a człowiekiem drugiego planu, którego Donald Tusk chce usadowić w Pałacu "pod żyrandolem" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Joanna Kluzik-Rostkowska. Twierdzi, że publiczny wizerunek Jarosława Kaczyńskiego nie pokazuje go takim, jakim jest.
27.04.2010 | aktual.: 22.05.2010 01:04
- Jarosława Kaczyńskiego można nie lubić, ale nie sposób odmówić mu wybitnej inteligencji politycznej i charyzmy - stwierdza szefowa jego sztabu wyborczego. Zauważa, że Lech i Maria Kaczyńscy zbierali złe oceny. Pokazywano ich jak w krzywym zwierciadle - niebotycznie roztrząsano drobne niedociągnięcia i pomijano zalety. Teraz, po katastrofie, te słabości okazały się siłą.
- Jarosława Kaczyńskiego znam od 21 lat, to polityk z dużym dystansem do siebie, z poczuciem humoru i otwarty na ludzi. Gdyby był inny, nie przyjęłabym propozycji. Jego publiczny wizerunek jest jednostronny. Nie pokazuje go takim, jakim jest - uważa Rostkowska.
Zdaniem gazety, sam na to zapracował. Mówił o łże-elitach, równał przeciwników politycznych z ZOMO, odmawiał PO patriotyzmu. - Równie dobrze można powiedzieć, że Tusk wypowiadał nam wojnę, a ostatnio mówił, że wyginiemy jak dinozaury. Słowa sprzed katastrofy nie przystają do obecnej sytuacji - ripostuje posłanka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".