Dała mu znak podczas głosowania ws. aresztu dla Ziobry? Jest nagranie

Chaos i zamieszanie wokół piątkowego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Ziobro twierdzi, że specjalnie nie wpuszczono go na salę, a przewodnicząca Magdalena Sroka odpowiada, że komisja nie będzie się do niego dostosowywać. Tymczasem w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, co dokładnie działo się w momencie, gdy Ziobro czekał na korytarzu, a członkowie komisji głosowali nad wnioskiem o jego aresztowanie.

 Wszystko nagrała kamera. To się działo podczas głosowania ws. Ziobry
Wszystko nagrała kamera. To się działo podczas głosowania ws. Ziobry
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS, X
Katarzyna Staszko

- Komisja skończyła obrady, bo boi się mnie przesłuchać - przekonuje Zbigniew Ziobro.

- Zostanie przesłuchany, ale nie na takich warunkach, jakie on tutaj próbuje nam wszystkim zafundować - odpowiada przewodnicząca komisji śledczej ds. Pegasusa Magdalena Sroka.

O godz. 10.30 w piątek rozpoczęło się posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Zbigniew Ziobro, który miał zostać dziś przesłuchany, przebywał w tym czasie w siedzibie TV Republika. Policjantom ostatecznie udało się go zatrzymać i doprowadzić do Sejmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Współpracownica Morawieckiego zatrzymana. "Wygląda bardzo niedobrze"

Jednak komisja, nieświadoma sytuacji lub ignorując ten fakt, zdecydowała się zamknąć obrady. Wcześniej przegłosowano wniosek o 30-dniowy areszt dla polityka.

Dostał łokciem, bo chciał coś powiedzieć?

Były minister sprawiedliwości przekonuje, że gdy dotarł w asyście policji do Sejmu, zatrzymała go Straż Marszałkowska. "Tłumaczyli, że muszę poczekać z wejściem na obrady komisji, bo 'jeszcze proceduje i ma podjąć decyzję'. Takie polecenie wydała im przewodnicząca Magdalena Sroka. 5 minut później strażnicy mi powiedzieli, że komisja zakończyła obrady. (...) Dzisiaj cała Polska zobaczyła, że Donald Tusk i jego nominaci to tchórze, którzy boją się prawdy" - napisał Ziobro na swoim profilu na platformie X o kulisach doprowadzenia na obrady komisji.

To, co działo się w tym czasie na sali, gdzie obradowała komisja, uchwyciły kamery.

Kiedy przewodnicząca komisji Magdalena Sroka poddawała pod głosowanie wniosek o areszt dla Ziobry, głos próbował zabrać Sławomir Ćwik (Polska 2050). Na nagraniu widać, jak w tym momencie Joanna Kluzik-Rostkowska (PO) daje mu "kuksańca" w bok.

Niektórzy obserwatorzy sugerują, że w ten sposób posłanka PO miała mu dać do zrozumienia, żeby nie przedłużał posiedzenia.

Ziobro dotarł, ale za późno? Ostre reakcje

Patryk Jaki zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury na przewodniczącą komisji ds. Pegasusa Małgorzatę Srokę.

- Straż marszałkowska na polecenie pani Sroki przetrzymywała go (Zbigniewa Ziobrę - red.), czyli bezprawnie pozbawili posła wolności - mówił europoseł na konferencji prasowej.

"Organy państwowe nie mogą działać pod media-plan świadka. Nie było żadnych obiektywnych przeszkód, aby Ziobro zjawił się na wyznaczoną godzinę. A to, że wolał TV, to jego sprawa. Całą swoją szopkę mógł odegrać po komisji. Nie ma zgody na lekceważenie państwa" - skomentował z kolei piątkowe wydarzenia wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha z PO.

Poseł PSL-TD Marek Sawicki ocenił z kolei, że zamiast wnioskować o areszt, należy przygotować porządny akt oskarżenia wobec Zbigniewa Ziobry i wysłać sprawę do sądu. Według niego były minister sprawiedliwości musi odpowiedzieć za dewastację polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Źródło: WP/X Refleksje Polityczne

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (223)