Wszyscy uważają się za zwycięzców pojedynku Schroeder-Merkel
Zarówno niemiecka koalicja rządowa, jak i opozycja ogłosiły się zwycięzcami telewizyjnego pojedynku między kanclerzem Gerhardem Schroederem a jego rywalką, kandydatką partii chadeckich Angelą Merkel.
05.09.2005 | aktual.: 14.09.2005 16:17
Debatę, pokazywaną na żywo przez cztery stacje telewizyjne - ARD, ZDF, RTL i Sat.1 - oglądało w niedzielę wieczorem 21 milionów telewidzów, co jest tegorocznym rekordem oglądalności.
Kanclerz jest "bardzo zadowolony" z przebiegu pojedynku - powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Bela Anda. Wyniki sondaży wskazują na jego zdecydowane zwycięstwo - dodał.
W nocy z niedzieli na poniedziałek akces do SPD zgłosiło za pomocą internetu 180 osób, "oczarowanych postawą Schroedera" - podał sztab wyborczy SPD. Sympatycy SPD rozdawali od rana przed dworcami i zakładami pracy ulotki z napisem "Gerhard Schroeder zdecydowanym zwycięzcą". Socjaldemokraci spodziewają się, że dobry występ Schroedera przed kamerami telewizyjnymi poprawi ich szanse na finiszu kampanii wyborczej.
Wybory do Bundestagu odbędą się 18 września. Partie chadeckie CDU i CSU utrzymują nad SPD przewagę 10 punktów procentowych.
"Nie nadaję się na sędziego we własnej sprawie" - powiedziała skromnie Merkel po posiedzeniu prezydium CDU w Berlinie. Dodała, że oceny szeregowych działaczy partii są "nadzwyczaj motywujące". Zdaniem premiera Bawarii Edmunda Stoibera, Merkel wygrała "na punkty". Kandydatka chadeków była w ofensywie, podczas gdy po kanclerzu widać było, że żegna się już z urzędem - ocenił Stoiber.
W sondażu instytutu Infratest dimap, przeprowadzonym bezpośrednio po zakończeniu niedzielnej dyskusji, 49 proc. ankietowanych uznało występ Schroedera za bardziej przekonywający. Tylko 33 proc. wskazało na Merkel jako zwyciężczynię pojedynku. Kanclerzowi udało się pozyskać szczególnie wielu wyborców dotychczas wahających się, czy i na kogo głosować. Podobne wyniki przyniosły sondaże innych instytutów badania opinii publicznej.
Niemiecka prasa i politolodzy ocenili występ Merkel znacznie lepiej niż telewidzowie. Politolog z Moguncji Juergen Falter uznał pojedynek za nierozstrzygnięty. Dziennik "Der Tagesspiegel" napisał, że choć zdaniem sondaży Schroeder wygrał pojedynek na punkty, to jednak Merkel uznano za bardziej kompetentną w dziedzinie walki z bezrobociem i reform rynku pracy.
"Pani Merkel nie dała się zapędzić w kozi róg" - ocenił na łamach gazety politolog z Uniwersytetu w Bonn Frank Decker. Jego zdaniem Schroeder był nastawiony defensywnie i nie symbolizował przełomu. "Merkel poruszała się pewnie po dziedzinach wymagających szczegółowej wiedzy" - zauważył Decker. Kandydatka chadeków nie jest co prawda, tak jak Schroeder, osobowością jowialną, sprawiała jednak wrażenie swobodniejszej, niż się spodziewano. Była też bardziej wiarygodna. Przed pojedynkiem nie dawano Merkel żadnych szans. Biorąc pod uwagę sytuację wyjściową, oceniam pojedynek jako zwycięstwo Merkel na punkty - powiedział politolog.
Jego zdaniem Schroeder nie odniesie korzyści z pojedynku. "Kanclerz musi odrobić stracony teren. Zyskałby na tym spotkaniu, gdyby Merkel wypadła katastrofalnie źle" - powiedział.
"Bild" przytacza opinie znanych dziennikarzy, którzy w większości uznali Merkel za zwycięzcę. Wydawca "Frankfurter Allgemeine Zeitung" Frank Schirrmacher powiedział: "Merkel zabłysła, ponieważ dorównywała kanclerzowi, czego ten się nie spodziewał". Redaktor naczelny tygodnika "Focus" Helmut Markwort ocenił Merkel jako polityka "twardo trzymającego się faktów" i mającego program na przyszłość. "Schroeder mówił tylko o przeszłości" - zauważył Markwort.
Zdaniem szefa "Sueddeutsche Zeitung" Hansa Wernera Kilza, nieznaczne zwycięstwo na punkty odniósł Schroeder. CDU niepotrzebnie obawiała się o wynik pojedynku - dodał Kilz. "Pani Merkel była lepsza niż Edmund Stoiber trzy lata temu" - dodał.
Szef dziennika "Die Welt" Roger Koeppel uważa, że Merkel nie popełniła żadnego błędu. "Przewyższała kanclerza rzeczowością" - powiedział. Redaktor naczelny "Financial Times Deutschland" Steffen Klusmann uznał, że Merkel zdobyła punkty głównie w dyskusji o sprawach gospodarczych. "Tylko w polityce zagranicznej musiała ustąpić pola Schroederowi" - ocenił.
Niedzielna dyskusja była jedynym w tej kampanii bezpośrednim pojedynkiem telewizyjnym Schroedera i Merkel. Kolejną okazją do ostrych polemik będzie dyskusja nad oświadczeniem rządowym w najbliższą środę w Bundestagu. Schroeder i Merkel spotkają się jeszcze 12 września w większym gronie liderów wszystkich partii reprezentowanych w Bundestagu.
Jacek Lepiarz