Powrót dzieci do szkół już w maju? Czarnek zapowiada
Od poniedziałku najmłodsi uczniowie w 11 województwach wrócili do nauki stacjonarnej. Minister edukacji i nauki zapewnia, że wkrótce możemy spodziewać się kolejnych poluzowań w tym zakresie. - Całemu rządowi zależy, żeby uczniowie wrócili do nauki stacjonarnej najszybciej, jak to możliwe - powiedział Przemysław Czarnek.
Szef resortu edukacji i nauki był gościem poniedziałkowej audycji "Sygnały Dnia" w Polskim Radiu. Został zapytany m.in. o dalsze plany rządu w kontekście powrotu pozostałych roczników do szkół.
Kiedy powrót dzieci do szkół?
- To wszystko zależy od czynników pandemicznych i tego, jak będzie się prezentowała krzywa spadkowa dynamiki koronawirusa. Ostatnie tygodnie napawały optymizmem, dlatego też głosiłem tezę, że kwiecień jest miesiącem, w którym jest szansa na częściowy powrót dzieci do szkół. Niektórzy epidemiolodzy twierdzili, że to teza z powieści Lema, natomiast dziś do nauki hybrydowej wracają klasy I-III - powiedział Czarnek.
Jego zdaniem, dalsze decyzje zależą w dużej mierze od odpowiedzialności społecznej, zwłaszcza podczas długiego weekendu majowego.
Zobacz też: Smoleńsk w podręcznikach? Tomasz Siemoniak dosadnie o propozycji Przemysława Czarnka
- Mam nadzieję, że wykażemy tę odpowiedzialność, a maj będzie miesiącem, w którym do nauki hybrydowej wrócą wszyscy - dodał minister.
Czarnek zapewnił, że o dokładnym harmonogramie ministerstwo poinformuje w najbliższych dniach.
Koronawirus w Polsce. Szczepienia dla licealistów?
Minister edukacji i nauki odniósł się także do ewentualnych planów szczepienia licealistów, czyli osób młodszych niż przewiduje oficjalny harmonogram.
- Tak, jest to rozważane. Słyszymy w obiegu publicznym, że niektóre szczepionki mogą być stosowane także u dzieci poniżej osiemnastego roku życia, ale my o tym nie decydujemy. To zakres kompetencji Ministerstwa Zdrowia (…) Jeśli jednak będą bezpieczne, to dlaczego nie? - stwierdził Czarnek.
Powrót do szkół w nowej rzeczywistości. Minister zapowiada wsparcie
Czas pandemii to jednocześnie kilkumiesięczne ograniczenie normalnego kontaktu dzieci w szkołach. Minister został zapytany także o to, w jaki sposób resort zamierza walczyć z problemami, które mogą pojawić się po powrocie do tradycyjnej formy edukacji.
- Kilka miesięcy to długo i za długo na naukę zdalną i trzeba będzie stawić czoła wszystkim negatywnym efektom tej sytuacji - przyznał minister.
Czarnek zauważył, że nawet najlepsza pod względem merytorycznym nauka zdalna nie da uczniom takiej wartości, jak ta w formie stacjonarnej.
- Dlatego też już przeznaczyliśmy 187 mln złotych na dodatkowe zajęcia wspomagające uczniów po powrocie do nauki stacjonarnej. Ruszymy z nimi, jak tylko będzie to możliwe. To 10 tygodni w każdej klasie i szkole, w których będziemy proponowali dodatkową godzinę tygodniowo, a później sprawdzimy jakie są dalsze potrzeby - mówił szef resortu.
Czarnek zapewniał także o wsparciu w "aktywnym powrocie do szkoły". Przypomniał o akcji "WF z AWF", w ramach której zgłosiło się już ponad 30 tys. nauczycieli wychowania fizycznego.
- Zgłosili się, aby efektywnie wykorzystać siatkę 4 godzin wychowania fizycznego tygodniowo i żeby móc również prowadzić zajęcia pozaszkolne i kluby sportowe, które chcemy tworzyć z profesjonalnymi zajęciami - zapewnił minister.
Szef resortu wspomniał także o programie psychologicznym współtworzonym z pracownikami naukowymi z Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie.
- Wykonają oni model wsparcia pocovidowego dzieci i młodzieży - przekazał Czarnek.
Czarnek zapewnił także, że akcji wspomagających uczniów będzie więcej, ale ich realne potrzeby poznamy w pełni po powrocie do szkół.
Źródło: Polskie Radio 1/Wiadomości WP