Czarnek chce postawić na WDŻ. Nauczyciele boją się indoktrynacji

Zgodnie z zapowiedzią szefa resortu edukacji i nauki Przemysława Czarnka, wychowanie do życia w rodzinie ma stać się priorytetem w kolejnym roku szkolnym. - Życie jest bardziej skomplikowane, niż widzi je minister - komentują nauczyciele.

czarnekCzarnek chce postawić na WDŻ. Nauczyciele boją się indoktrynacji
Źródło zdjęć: © PAP

Czarnek zapowiedział, że w dokumencie "Podstawowe kierunki realizacji polityki oświatowej państwa", wychowanie do życia w rodzinie będzie kierunkiem priorytetowym w roku szkolnym 2021/2022.

- Zgadzam się z ministrem, wychowanie do życia w rodzinie jest jednym z najważniejszych przedmiotów w szkole. Prowadzenie zajęć z tego przedmiotu wymaga od nauczyciela wysokich kompetencji, ale również dostosowywania się do zmieniającej rzeczywistości. Widzimy jednak wszyscy, że nie ma rzeczywistości jedynej słusznej. Co mam powiedzieć dziecku, które wychowuje się w rodzinie niepełnej? Życie jest bardziej skomplikowane, niż widzi je minister - komentuje nauczycielka WDŻ jednej z mazurskich szkół podstawowych.

"Fundamentalne znaczenie małżeństwa"

Minister podkreślił, że przedmiot ten jest szczególnie ważny "w dobie kryzysu rodziny pogłębionego rozmaitymi postulatami rewolucji kulturalnej, seksualnej, rewolucji można powiedzieć wprost komunistycznej, którą widzimy niekiedy na polskich ulicach".

Zobacz także: Przemysław Czarnek naciska na powrót do szkół? "Nie tylko on"

Zdaniem Czarnka, w polskich szkołach należy szczególnie podkreślić fundamentalne znaczenie wartości wpisanych w konstytucji, m.in. małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa.

- Boję się, że w szkołach, zamiast uczyć naprawdę, dojdzie do próby narzucania młodemu pokoleniu światopoglądu, jaki wyznaje obecny rząd. Nie chciałabym, aby doszło do swoistej indoktrynacji, a niestety wszystko na to wskazuje - mówi nauczycielka ze szkoły podstawowej pod Warszawą.

Powstaną ośrodki kształcenia

Szef resortu edukacji i nauki zapowiedział także stworzenie 10 ośrodków, w których nauczyciele będą mogli się kształcić i zdobywać uprawnienia pozwalające prowadzić wychowanie do życia w rodzinie. Podkreślił jednocześnie, że "nauczyciele ci muszą zyskać jeszcze większa rangę, bo od tego zależy przyszłość naszego społeczeństwa i przyszłość naszego państwa".

- O jakiej przyszłości naszego państwa marzy Czarnek jeżeli rozmawiając z uczniami o tolerancji, będę unikać tematu różnych orientacji seksualnych? "Większa ranga" nauczyciela według ministra to prawdopodobnie "ranga njaka" według uczniów. A przecież chyba o tych młodych ludzi tutaj chodzi - dodaje nasza rozmówczyni z Mazur.

Jedyny słuszny model rodziny?

Duże obawy wobec zapowiedzi ministra ma także nauczycielka z gdańskiego liceum.

- Kluczowym pytaniem jest - jaka będzie podstawa programowa tego przedmiotu? Jakie będzie zawierała priorytety? Jeśli wychowanie do życia w rodzinie miałoby uczyć tego, czego potrzebują współczesne rodziny, czyli np. jak radzić sobie z przemocą czy w sytuacjach, kiedy dzieci mają dylematy związane ze swoją tożsamością, takie zajęcia miałyby jakikolwiek sens. Obawiam się jednak, że nie będą w tym pomagać, a zamiast tego pokazywać jedyny słuszny model rodziny czy jedyną słuszną rolę społeczną dziewczynek i chłopców do odegrania - przyznaje.

Zdaniem nauczycielki z Gdańska, najbliższy rok szkolny przyniesie ze sobą większe wyzwania.

- Wydaje mi się, że jeśli wrócimy do normalnej, stacjonarnej edukacji w przyszłym roku, będą czekały na nas inne priorytety. Będzie nim chociażby przywrócenie swoistego błogostanu psychiczno-społecznego nas wszystkich. Trzeba będzie otoczyć większą opieką młodzież, która od 1,5 roku siedzi w domu i się ze sobą nie spotyka - dodaje.

Nauczycielka przyznała, że prawie w każdej klasie znajdują się dzieci wymagające pomocy psychiatry, zażywające leki lub ze stwierdzoną depresją.

- Psychologia i psychiatria - to zajęcia, które mogłyby przywrócić relacje społeczne pomiędzy uczniami. Niektórzy z nich nie pamiętają, jak wyglądają ich koledzy i jak mają na imię. Funkcjonują w środowisku obcych sobie osób. To priorytety, o których powinniśmy dziś myśleć - podsumowuje.

Wybrane dla Ciebie

Działo się w nocy. Pierwsze ustalenia po wypadku w Lizbonie
Działo się w nocy. Pierwsze ustalenia po wypadku w Lizbonie
Chcą zastraszyć mieszkańców. Atak dronów na obwód charkowski
Chcą zastraszyć mieszkańców. Atak dronów na obwód charkowski
Trump planuje rozmowę z Putinem. "Prowadzimy bardzo dobry dialog"
Trump planuje rozmowę z Putinem. "Prowadzimy bardzo dobry dialog"
Podwójna fala upałów w Polsce. Ponad 30 stopni
Podwójna fala upałów w Polsce. Ponad 30 stopni
"Będzie nowe otwarcie". Platforma Obywatelska planuje zmiany
"Będzie nowe otwarcie". Platforma Obywatelska planuje zmiany
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Pierwsze ustalenia śledczych
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Pierwsze ustalenia śledczych
Media: Gwardia Narodowa zostanie jeszcze w Waszyngtonie
Media: Gwardia Narodowa zostanie jeszcze w Waszyngtonie
"Mam mocny argument". Sikorski o deklaracji Trumpa
"Mam mocny argument". Sikorski o deklaracji Trumpa
Afganistan nie ma spokoju. Następne trzęsienie ziemi
Afganistan nie ma spokoju. Następne trzęsienie ziemi
Polak zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa. Sikorski reaguje
Polak zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa. Sikorski reaguje
Trump tnie fundusze na wschodnią flankę NATO. Biały Dom tłumaczy
Trump tnie fundusze na wschodnią flankę NATO. Biały Dom tłumaczy
Polak zatrzymany na Białorusi. Jest reakcja polskich władz
Polak zatrzymany na Białorusi. Jest reakcja polskich władz