Wstrząsające odkrycie. Tysiące strzykawek w kanale
3 maja mieszkaniec wsi Drużyna odkrył dużą ilość strzykawek w trakcie spaceru wzdłuż Kanału Olszynka, pomiędzy Borkowicami a ulicą Sosnową w Pecnej. Część strzykawek widoczna była na powierzchni wody. Szacuje się, że mogło być ich tysiące.
Kilka dni po tym odkryciu, "Gazeta Wyborcza" ponownie podjęła temat. Jak ustalono wcześniej, podejrzewano, że źródłem problemu może być pobliska farma drobiu, jednak wśród znalezionych strzykawek odkryto również ampułki po insulinie. Obecnie rozważane są takie możliwości, jak przychodnie, domy pomocy społecznej czy apteki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ilość tych odpadów jest na tyle duża, że wydaje się niemożliwe, aby zwykły mieszkaniec, nawet cierpiący na cukrzycę, mógł ją wyprodukować i przez lata przechowywać w domu, a następnie wyrzucić. Mówimy tu o tysiącach takich przedmiotów" - komentował Marek Gulczyński, kierownik Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Mosinie, na łamach "Wyborczej".
Zgłoszone znalezisko zostało natychmiast usunięte i zabezpieczone. Próbki wody do badań pobrał Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Poznaniu. Sprawą zainteresowała się również prokuratura. Dzisiaj Radio Poznań informuje, że wszczęto śledztwo.
"Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte" - powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak. "Jako wstępną kwalifikację przyjęto artykuł 183. kodeksu karnego, czyli nieodpowiednie postępowanie z odpadami. Chodzi o postępowanie, które może zagrażać życiu lub zdrowiu człowieka, zniszczyć środowisko i obniżyć jakość wody. Postępowanie jest na wstępnym etapie, będziemy badać szczegółowo dlaczego i skąd te odpady znalazły się w miejscu ich ujawnienia, kto mógł je tam składować" - dodał.
Źródło: Gazeta Mosińsko-Puszczykowska, epoznan.pl, Gazeta Wyborcza