Wśród więźniów był morderca, zatrzymany przez Niemców. Olaf Scholz zabrał głos
To było trudna decyzja – przyznał kanclerz Niemiec Olaf Scholz, witając na lotnisku uwolnionych zakładników Kremla. Niemcy przekazały Rosji m.in. mordercę skazanego na dożywocie.
Po historycznej wymianie więźniów między Rosją, Białorusią i kilkoma krajami zachodnimi kanclerz Niemiec Olaf Scholz przyjął 13 uwolnionych więźniów. – To było bardzo wzruszające – powiedział późnym wieczorem w czwartek 1 sierpnia na lotnisku Kolonia/Bonn, na którym wylądowali uwolnieni. – Wielu z nich obawiało się o swoje zdrowie, a także o życie, trzeba to jasno powiedzieć i dlatego tak ważne jest, że teraz umożliwiliśmy im ochronę tutaj – dodał.
Morderca na wolności
Jednak radość z uwolnienia więźniów politycznych przyćmił fakt uwolnienia Wadima Krasikowa skazanego w Niemczech w 2021 roku za zamordowanie w Berlinie czeczeńsko-gruzińskiego dysydenta. Krasikow działał na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. – Nikt nie podjął łatwo decyzji o deportacji mordercy skazanego na dożywocie po zaledwie kilku latach spędzonych w więzieniu – powiedział Olaf Scholz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Narracja Harris wobec Trumpa. "Widać, że to wzbudza pewne obawy"
Wyjaśnił, że ta trudna decyzja została podjęta wspólnie przez koalicję po długim zastanowieniu. Lider opozycji i szef chadeckiej CDU Friedrich Merz został poinformowany na wczesnym etapie i – jak zapewnił Scholz – zgodził się na tę decyzję.
Po spotkaniu z uwolnionymi Scholz określił wymianę więźniów jako "słuszną decyzję". Polityk SPD ds. zagranicznych Michael Roth napisał na X, że czasami trzeba "zawrzeć układ z diabłem dla dobra ludzkości".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Minister sprawiedliwości Marco Buschmann przyznał, że za wolność więźniów trzeba było pójść na bolesne ustępstwa. W odniesieniu do deportacji skazanego mordercy Krasikowa Buschmann przyznał, że jako minister sprawiedliwości jest odpowiedzialny za "szczególnie gorzkie ustępstwo".
Historyczna wymiana więźniów
W bezprecedensowej operacji z udziałem tureckich służb specjalnych wymieniono łącznie 26 więźniów. W zamian za uwolnienie więźniów politycznych i krytyków Kremla Niemcy, USA i kraje partnerskie uwolniły skazanego mordercę z Berlina i więźniów podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji. Niemcy przekazały Krasikowa na lotnisku w stolicy Turcji, Ankarze. Rosja uwolniła m.in. korespondenta "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha, który został skazany za szpiegostwo, a także prominentnych opozycjonistów, takich jak Władimir Kara-Mursa i Ilja Jaszyn.
Władca Rosji Władimir Putin również osobiście przyjął Rosjan uwolnionych przez Zachód, witając ich na płycie lotniska. – Jesteście w domu, jesteście w ojczyźnie – powiedział. Ogłosił, że zostaną oni nominowani do odznaczeń państwowych.
W USA prezydent Joe Biden i wiceprezydentka Kamala Harris przyjęli Gershkovicha, a także Paula Whelana i Alsu Kurmasheva na lotnisku wojskowym pod Waszyngtonem.
Organizacja praw człowieka Amnesty International z zadowoleniem przyjęła decyzję o wymianie więźniów, ale ostrzegła przed konsekwencjami takich transakcji. – Rosyjski rząd może poczuć się ośmielony do przeprowadzania dalszych aresztowań politycznych i łamania praw człowieka bez obawy o jakiekolwiek konsekwencje – powiedział Christian Mihr, zastępca sekretarza generalnego organizacji w Niemczech.
"Nie ma na świecie prawa"
Wśród uwolnionych obywateli Niemiec znalazł się Rico Krieger, który początkowo został skazany na śmierć na Białorusi, a następnie ułaskawiony. Niemcom przekazano także Patricka Schöbela, który według rosyjskich władz został aresztowany na lotnisku w Petersburgu za posiadanie w bagażu żelek z konopiami indyjskimi.
Z kolei przekazany Rosji Wadim Krasikow odsiadywał w Niemczech wyrok dożywocia za zabicie w centrum Berlina Gruzina czeczeńskiego pochodzenia, który szukał schronienia w Niemczech. Przywódca Kremla Władimir Putin publicznie bronił mordercy, ponieważ – zdaniem Rosji – wyeliminował on wroga państwa.
Przedwczesne zakończenie kary przez mordercę z Tiergarten rozczarowało bliskich ofiary. "To była druzgocąca wiadomość dla nas, krewnych" – przekazali agencji prasowej DPA za pośrednictwem swojej prawniczki. "Z jednej strony cieszymy się, że czyjeś życie zostało uratowane. Jednocześnie jesteśmy bardzo rozczarowani, że najwyraźniej nie ma na świecie prawa, nawet w krajach, w których prawo jest najwyższą instancją".
Źródło: Deutsche Welle / DPA, AFP/dom
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski