Współpracownik Berlusconiego pójdzie do więzienia?
Bliski współpracownik i adwokat ustępującego
premiera Włoch Silvio Berlusconiego Cesare Previti pójdzie
prawdopodobnie na sześć lat do więzienia za korupcję.
05.05.2006 | aktual.: 05.05.2006 15:18
Previti złożył mandat parlamentarzysty, po tym jak dzień wcześniej Sąd Najwyższy skazał go na karę pozbawienia wolności za przekupywanie sędziów. Po złożeniu mandatu znany włoski mecenas i deputowany zgłosił się do rzymskiego więzienia Rebibbia i być może już w nim pozostanie.
Jak podkreślają eksperci, sprawa, za którą skazano Previtiego, nie ma żadnego związku z finansowym imperium Berlusconiego. Dotyczy zaś lat 80., gdy - według aktu oskarżenia - Previti przekupił gigantycznymi łapówkami sędziów, by uzyskać dla włoskiego koncernu petrochemicznego SIR korzystny wyrok w sprawie przejęcia instytucji finansowej IMI. Batalia sądowa trwała 10 lat, a tak zwaną "sprawę IMI-SIR" nazwano największą aferą korupcyjną w historii Włoch.
71-letni Previti, który był ministrem obrony w pierwszym rządzie Berlusconiego w 1994 roku, złożył w piątek apelację od orzeczenia Sądu Najwyższego powołując się na przyjętą niedawno ustawę, na mocy której w przypadku skazanych, którzy ukończyli 70 lat, możliwa jest zamiana odbywania wyroku w więzieniu na areszt domowy.
W wydanym oświadczeniu Previti podkreślił, że "odchodzi ze sceny pokonany, ale nie złamany". Wydany na siebie wyrok nazwał "klęską wymiaru sprawiedliwości i strzałem w skroń", zaś Sąd Najwyższy określił mianem "plutonu egzekucyjnego". Posyłają do więzienia niewinnego człowieka - dodał Previti.
Sylwia Wysocka