Wspaniały koncert U2
Największe przeboje i najnowsze utwory,
żywiołowe popisy wokalne i sceniczne Bono, równie żywiołowe
reakcje publiczności oraz wiele polskich akcentów złożyło się na
wtorkowy koncert legendy światowego rocka, irlandzkiej grupy U2 na
Stadionie Śląskim w Chorzowie. Bawiło się tam blisko 70 tys. ludzi
z Polski i całej Europy.
To był najlepszy koncert w naszym życiu, a byliśmy na wielu. U2 to klasa sama w sobie, a publiczność była po prostu jednością - powiedzieli Wojtek Oświecimski i Henryk Kurczelski, którzy przyjechali z grupą znajomych z Piły i Olsztyna.
Christian Kempf z Wiednia był na kilkunastu koncertach U2, w tym - razem z chorzowskim - na siedmiu w ramach trwającej właśnie trasy Vertigo/2005. Jeden z najlepszych koncertów U2 w moim życiu. Publiczność była niesamowita, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Oczywiście zespół nie może mnie zaskoczyć, skoro widzę ich tak często. Zawsze są perfekcyjni, ale dzisiaj byli w wyjątkowo dobrym nastroju - podkreślił.
Koncert rozpoczął i zamknął dynamiczny utwór, będący znakiem całej trasy - "Vertigo", otwierający najnowszy album U2 pt. "How To Dismantle An Atomic Bomb". Obok lubianych przez publiczność utworów z tej płyty zabrzmiały również największe przeboje U2: m.in. "One", "With Or Without You", "Sunday Bloody Sunday", "In The Name Of Love", "Beautiful Day", "I Still Haven't Found What I'm Looking For".
Jednym z pierwszych i najbardziej oczekiwanych utworów na koncercie była piosenka "New Year's Day", napisana przez Bono z myślą o Polakach i "Solidarności" podczas stanu wojennego. Fani umówili się wcześniej za pośrednictwem Internetu, że podczas tego "polskiego" utworu na stadionie załopocze olbrzymia polska flaga, utworzona przez nich samych. O pomyśle informowały też przed koncertem media.
Ci, którzy mieli bilety na płytę, mieli zabrać czerwone koszulki lub chusty, posiadacze biletów na trybuny - białe. Plan powiódł się, już przy pierwszych taktach piosenki na stadionie było czerwono-biało. Na ten widok Bono zdjął swoją czarną kurtkę, wywrócił ją na lewą, czerwoną stronę, znów założył i głęboko skłonił się wiwatującej publiczności.
Jedną z piosenek z nowej płyty - "Miracle Drug" - Bono zadedykował papieżowi Janowi Pawłowi II, który - jak przypomniał - "dorastał niedaleko stąd". Wcześniej szukał wśród fanów przy scenie osoby, która mogłaby tłumaczyć jego opowieść o papieżu z angielskiego. Fanka, która zgłosiła się na ochotnika, szybko przyznała jednak, że tak naprawdę nie zna angielskiego, wywołując wybuchy śmiechu na widowni.
Nie tylko ona próbowała dostać się w pobliże swojego idola. Podczas utworu "All I Want Is You" inna dziewczyna wdarła się na scenę i rzuciła w ramiona Bono, który śpiewając przytulił ją, potem przez chwilę tańczyli razem.
Bono wielokrotnie używał polskiego słowa "dziękuję". Powiedział, że Polska to wspaniały kraj, który ma tyle możliwości. Jesteście wyjątkowi, jestem szczęśliwy, że mogę być tu z wami - mówił po angielsku, po polsku dodając: "Dziękuję". "Dziękujemy" - skandowała w odpowiedzi publiczność. Pod koniec koncertu wokalista rozpostarł na chwilę flagę "Solidarności". Żegnał się również po polsku, mówiąc "Dobranoc".
Widzowie chwalili zmieniającą się często scenografię, wykorzystano w tym celu oświetlenie i gigantyczne ekrany, na których pojawiały się różne projekcje, nawiązujące do tekstów piosenek. Podczas koncertu nie zabrakło odwołań do spraw społecznych i politycznych - zespół i jego lider słyną m.in. z zaangażowania w sprawę redukcji zadłużenia krajów Trzeciego Świata. Na telebimie pojawiały się m.in. fragmenty Deklaracji Praw Człowieka.
Opuszczający stadion fani nie mieli wątpliwości, że uczestniczyli w polskim muzycznym wydarzeniu roku. Zapewniali, że gdy na scenie, kilka minut przed czasem, pojawili się muzycy z U2, natychmiast zapomnieli o ulewie, która kilka chwil wcześniej nie pozostawiła na nich suchej nitki. Do końca koncertu nie spadła już ani jedna kropla deszczu. Zakończyły go dwie serie bisów.
U2 uznawany jest za jeden z największych zespołów w historii rocka. Od ponad 20 lat gra w tym samym składzie. Tworzą go: wokalista Bono, gitarzysta i klawiszowiec The Edge, basista Adam Clayton i perkusista Larry Mullen Jr. Grupa powstała na przełomie lat 1975/76 i początkowo występowała pod nazwą Feedback. W 1978 r. zmieniła nazwę na U2. Zadebiutowała w 1980 r. albumem "Boy", który przyniósł zespołowi miano nowej nadziei rocka. Następne płyty umocniły jego pozycję i popularność.
U2 wystąpił w Polsce po raz drugi. W sierpniu 1997 r. koncert grupy na warszawskim Służewcu obejrzało ok. 80 tys. fanów.
Podczas chorzowskiego koncertu policja nie zanotowała poważniejszych incydentów. Cierpliwości trzeba było, aby dojechać na koncert oraz wydostać się z parkingów po jego zakończeniu. Organizatorzy podkreślają jednak, że jak na tak dużą ilość ludzi zgromadzonych w jednym miejscu, sytuacja nie była dramatyczna. Kursowały dodatkowe autobusy i tramwaje. Wiele śląskich klubów po koncercie zorganizowało imprezy pod hasłem "noc z U2", gdzie fani mogli bawić się do rana.