Wskazał główne zagrożenie. Premier Izraela chce sojuszu z USA
Irańska "oś terroru" zagraża cywilizowanemu światu, USA i Izrael muszą się jej wspólnie przeciwstawić, dlatego powinny utworzyć nowy antyirański sojusz - oświadczył premier Izraela Benjamin Netanjahu w przemówieniu wygłoszonym w środę przed amerykańskim Kongresem. Wygramy tę walkę - zapewnił.
Benjamin Netanjahu bronił izraelskiej wojny przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy, zapewnił, że będzie toczona do zwycięstwa, czyli zniszczenia możliwości militarnych Hamasu i uwolnienia zakładników. Potępił też sprzeciwiających się wojnie demonstrantów, określając ich "użytecznymi idiotami" Teheranu. Podkreślił wagę sojuszu amerykańsko-izraelskiego i podziękował za wsparcie zarówno obecnemu prezydentowi Joe Bidenowi, jak i jego poprzednikowi Donaldowi Trumpowi.
Czwarte w historii wystąpienie Netanjahu przed połączonymi izbami amerykańskiego Kongresu zostało zbojkotowane przez kilkudziesięciu demokratycznych parlamentarzystów. Przemówieniu izraelskiego premiera towarzyszyły kilkutysięczne demonstracje na zewnątrz budynku z transparentami "zbrodniarz wojenny" i "ludobójczy premier". Doszło do starć z policją, która użyła gazu. Orędzie Netanjahu było kilkakrotnie przerywane oklaskami i owacjami na stojąco, ale dało się też słyszeć gwizdy.
Premier Izraela rozpoczął swoją mowę od wskazania Iranu jako głównego zagrożenia dla USA, Izraela i państw arabskich. - Znajdujemy się w historycznym momencie (...), to walka między barbarzyństwem a cywilizacją - mówił. Podkreślił, że USA i Izrael muszą się wspólnie przeciwstawić Teheranowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z zabójcą żołnierza? "Są dwa ślady i to namierzenie jest realne"
Netanjahu zaznaczył, że głównym celem Iranu są USA jako "strażnik zachodniej cywilizacji", nie Izrael, ale na razie to Izrael stoi na drodze Teheranu.
- Dlatego gdy Izrael walczy z Hamasem, Hezbollahem, Huti, walczy z Iranem; chronimy nie tylko siebie, chronimy was, nasi wrogowie to też wasi wrogowie, a nasze zwycięstwo będzie waszym zwycięstwem - podkreślił.
Premier Izraela wezwał również do powstania sojuszu przeciwstawiającego się irańskiemu zagrożeniu i bazującego na USA, Izraelu i państwach arabskich, które unormowały swoje stosunki z Izraelem w ramach Porozumień Abrahamowych.
- Mam nawet nazwę dla tego sojuszu - Sojusz Abrahama - dodał Netanjahu.
Przyszłość Strefy Gazy
Izraelski polityk, mówiąc o ataku terrorystycznym Hamasu 7 października 2023 roku, porównywał go do ataku na Pearl Harbour i zamachów z 11 września 2001 r. W najeździe Hamasu na południowy Izrael zabito blisko 1200 osób, a 251 porwano do Strefy Gazy. Atak rozpoczął trwającą do dziś wojnę. Od jej początku w Strefie Gazy zginęło 39 tys. Palestyńczyków - informują lokalne władze.
Odnosząc się do powojennej przyszłości Strefy Gazy Netanjahu oznajmił, że to terytorium powinno być rządzone przez "cywilną administrację palestyńską", ale najpierw musi nastąpić proces "demilitaryzacji i deradykalizacji". Dodał, że Izrael nie zamierza organizować ponownego osadnictwa w Strefie Gazy.
Hamas reaguje na przemówienie Netanjahu
Przemówienie premiera Izraela Benjamina Netanjahu przed Kongresem USA było pełne kłamstw i pokazuje, że nie chce on zawarcia zawieszenia broni w Strefie Gazy - przekazał w środę wyższy oficjel tej terrorystycznej organizacji, z którą Izrael od ponad dziewięciu miesięcy toczy wojnę w Gazie.
- Mowa Netanjahu była pełna kłamstw, którymi nie uda mu się ukryć niepowodzenia i porażki przed ruchem oporu i zamaskować zbrodni ludobójstwa, które jego armia popełnia podczas wojny wobec ludności Gazy - powiedział Sami Abu Zuhri agencji Reutera.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski