Wrzawa po spotkaniu Andrzeja Dudy z Joe Bidenem. Tomasz Siemoniak komentuje
Andrzej Duda doczekał się spotkania z Joe Bidenem. Złośliwi komentatorzy mówią, że dłużej za amerykańskim prezydentem szedł korytarzem, niż rozmawiał, a sama rozmowa odbyła się przy windzie. - Niestety płacimy cenę za przechylenie się polskiej polityki zagranicznej w kierunku prezydenta Trumpa i jego ludzi - ocenił wiceszef PO Tomasz Siemoniak w programie "Tłit". - Gdy byłem ministrem obrony za czasów prezydenta Obamy, nigdy nie zaniedbywałem spotkań z senatorami republikańskimi czy republikańskimi think tankami w Waszyngtonie, mając świadomość, że władza się zmienia. Trzeba sobie budować relacje po obydwu stronach. Zostało to zaniedbane, potem seria błędów, dziwaczne gratulacje… W tym momencie nie jakieś dyplomatyczne gesty, tylko w Waszyngtonie jest oczekiwanie, że polski rząd pokaże się jako ten, który działa za demokracją, praworządnością. Ta sprawa jest znacznie głębsza i poważniejsza - komentował.