Wrzawa po słowach Władysława Frasyniuka. Katarzyna Lubnauer: emocje poszły za daleko
Władysław Frasyniuk określił funkcjonariuszy Służby Granicznej i żołnierzy jako "watahę psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi". - Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania - stwierdził w TVN24. Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że złoży zawiadomienie do prokuratury ws. znieważenia żołnierzy. Co na to Katarzyna Lubnauer (KO)? - Emocje poszły za daleko. Nie powinniśmy tak się zwracać do całej grupy ludzi, którzy strzegą wschodniej granicy Polski. To, co tam widzimy, budzi nasze mocne opory, ale ten język jest nieakceptowalny - komentowała w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. - Mam głębokie poczucie, że ci ludzie chcieli się zachować w miarę przyzwoicie, ale w pewnym momencie dostali rozkaz, że mają przestać być przyzwoici, że mają zachowywać się okrutnie - kontynuowała Lubnauer. - To wszystko wynika z jednej rzeczy - PiS zrobił sobie z tego pokazówkę. PiS widzi, że mu nie idzie, więc postanowił znów wykorzystać kartę, jaką są uchodźcy - oceniła. - Pan Błaszczak powinien zająć się przede wszystkim tym, co jest jego podstawowym obowiązkiem, czyli zapewnieniem bezpieczeństwa Polski, czego ten rząd nie robi. Wszystko to, co się dzieje na granicy białoruskiej, jest efektem tego, że granica jest jak sito. Bezradność przykrywa okrucieństwem - podsumowała Lubnauer.