- Tutaj każdy dzień jest inny. Jednego dnia jest spokój. Może to tylko cisza przed burzą. Wróg dalej przygotowuje się i zbiera siły. Potem rusza do ataku, a nasza praca wciąż jest ciężka. Cały czas pracujemy bez wytchnienia. Nie ma tutaj dwóch takich samych dni.Trzeba być gotowym w dzień i w nocy - mówił Ołeksandr dowódca plutonu w 43. brygadzie artylerii pod Czasiw Jarem. Agencja AP udostępniła materiał z okolicy Czasiw Jaru w obwodzie donieckim. Ukraińcy pokazali, jak wygląda piekło wojny od środka. Na nagraniach można zauważyć 2S7 Pion w akcji, czyli radziecką armatę samobieżną kalibru 203 mm, z której salwy pocisków regularnie wystrzeliwane są w kierunku rosyjskich pozycji. Czasiw Jar znajduje się w niedalekiej odległości od Bachmutu, o który krwawe walki trwały ponad 10 miesięcy. Siły ukraińskie starają się utrzymać swoje pozycje, by bronić kluczowych terenów po tym, jak USA dostarczyły w końcu kolejną pomoc wojskową.
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości