RegionalneWrocławZłoty Stok. Pożar mieszkania. Nie żyją dwie osoby

Złoty Stok. Pożar mieszkania. Nie żyją dwie osoby

Tragiczny w skutkach pożar mieszkania w Złotym Stoku na Dolnym Śląsku. Zginęły w nim dwie osoby - 65-letnia kobieta oraz 60-letni mężczyzna.

Złoty Stok. Pożar mieszkania. Nie żyją dwie osoby
Złoty Stok. Pożar mieszkania. Nie żyją dwie osoby
Źródło zdjęć: © Straż Pożarna
Łukasz Kuczera

13.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:28

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W niedzielę nad ranem w budynku wielorodzinnym przy ul. Sudeckiej w Złotym Stoku doszło do tragicznego w skutkach pożaru mieszkania. Lokalna straż pożarna informację o ogniu otrzymała ok. godz. 6.

Na miejsce wysłano trzy zastępy strażaków-zawodowców z Ząbkowic Śląskich, dwa zastępy strażaków-zawodowców z Paczkowa oraz strażaków-ochotników ze Złotego Stoku oraz Mąkolna.

Złoty Stok. Pożar mieszkania. Nie żyją dwie osoby

Jak informuje zabkowice.express-miejski.pl, na miejscu pożaru jako pierwsi pojawili się strażacy z miejscowej jednostki. Stwierdzili oni, że ogniem zajęło się mieszkanie na drugim piętrze budynku.

Strażacy wyposażeni w specjalne aparaty ochronne dróg oddechowych weszli do domu, po czym z płonącego mieszkania ewakuowali dwie osoby, podczas gdy inni biorący udział w akcji rozpoczęli gaszenie obiektu.

Z płomieni wyciągnięto 65-letnią kobietę oraz 60-letniego mężczyznę. Strażacy od razu przystąpili do ich reanimacji. Następnie, już po przybyciu na miejsce pogotowia ratunkowego, czynności medyczne kontynuowane były przez ratowników. Niestety, nie dały one efektu i lekarz stwierdził zgon kobiety i mężczyzny.

Ogień udało się dość szybko opanować - relacjonuje zabkowice.express-miejski.pl. W pozostałej części domu wielorodzinnego przebywało trzech mieszkańców, ale nic im się nie stało. Nie wymagali oni pomocy medycznej. Nie było też potrzeby ich ewakuacji.

Na miejscu tragedii pojawiły się też pogotowie ratunkowe, policja oraz prokurator. Zadaniem służb będzie ustalenie przyczyny pożaru. Jedna z pierwszych hipotez zakłada, że mógł się do niego przyczynić piecyk elektryczny.

Komentarze (0)