RegionalneWrocławZamknięte cmentarze. Dolnoślązacy oburzeni. Przy siedzibach PIS-u palą się znicze

Zamknięte cmentarze. Dolnoślązacy oburzeni. Przy siedzibach PIS‑u palą się znicze

Kontrowersyjna decyzja rządu o zamknięciu cmentarzy tuż przed 1 listopada spotkała się z falą krytyki. Obywatele są oburzeni przede wszystkim terminem ogłoszenia zakazu, który dobił sprzedawców kwiatów i zniczy. Na całym Dolnym Śląsku mieszkańcy regionu wymownie manifestują swoje niezadowolenie.

Zamknięte cmentarze. Dolnoślązacy oburzeni. Przy siedzibach PIS-u palą się znicze
Zamknięte cmentarze. Dolnoślązacy oburzeni. Przy siedzibach PIS-u palą się znicze
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Łukasz Gšgulski, £ukasz G¹gulski
Katarzyna Łapczyńska

31.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:32

Decyzja o zamknięciu cmentarzy uderza nie tylko w sferę duchową Polaków. Ucierpiało wielu małych przedsiębiorców, którzy mogli przygotować się do obchodów Wszystkich Świętych w inny sposób. Niestety, nie dano im szansy. Decyzje o zakazie wstępu do nekropolii podjęto 30 października.

Zamknięte cmentarze. Dolnoślązacy oburzeni. Przy siedzibach PIS-u palą się znicze

Efekt? Sprzedawcy kwiatów zatowarowali się na tysiące złotych, a asortyment nie zostanie wyprzedany. To dla nich ogromny cios finansowy. Cios, z którego część firm się nie podniesie. Na całym Dolnym Śląsku mieszkańcy w sposób wymowny pokazują swoje niezadowolenie z decyzji rządu.

Już od rana pod siedzibą PiS we Wrocławiu na placu Solidarności pojawiały się kwiaty oraz znicze. Na zamanifestowanie w podobnym stylu zdecydowali się uczestnicy protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. Z planem dotarcia pod siedzibę PiS na drogi wyjechali kierowcy, którzy rozpoczęli strajk samochodowy.

Z kolei w Świdnicy pod biurami poselskimi Wojciecha Murdzka i Ireneusza Zyski, którzy reprezentują obóz rządzący, stanęły chryzantemy.

- Nagła decyzja uderzyła w tysiące ludzi, którzy brali kredyty na zakup zniczy, by w te kilka dni podreperować budżet. Nie mówię już o ogrodnikach, którzy przez pół roku uprawiali chryzantemy, by sprzedać je w te kilka dni w roku. Teraz mnóstwo kwiatów będzie do wyrzucenia, a ludzie poniosą olbrzymie straty - powiedziała portalowi swidnica24.pl jedna z mieszkanek miasta, która zostawiła kwiaty pod biurem posła Murdzka.

W Legnicy i Oleśnicy znicze zapłonęły pod siedzibami PIS-u. W tym drugim mieście przy wejściu do budynku pojawiły się także kwiaty oraz napis “Wolny wybór”.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
dolny śląskwrocławcmentarze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)