Wybory prezydenckie 2020. Cisza wyborcza złamana. W Wałbrzychu strażnicy miejscy zrywali banery

Cisza wyborcza zaczęła obowiązywać o północy - z piątku na sobotę i potrwa co najmniej do niedzieli do godz. 21, kiedy to zostaną zamknięte lokale wyborcze. Należy jednak pamiętać, że PKW ma prawo przedłużania ciszy wyborczej. Może do tego dojść, jeśli z różnych względów niektóre lokale wyborcze będą otwarte dłużej niż do godz. 21.

Od sobotniego poranka w Polsce kilkukrotnie doszło do złamania ciszy wyborczej. Chociażby "Gazeta Wyborcza" na swoim Twitterze krótko po godz. 9 opublikowała wpis odnoszący się do wyników sondażu prezydenckiego. Tymczasem przepisy są jasne - gdy trwa cisza wyborcza, nie można publikować żadnych sondaży.

Krajowe Biuro Wyborcze zareagowało na sytuację, jaka miała miejsce o poranku i zgłosiła sprawę do Prokuratury Krajowej. Jak poinformowano, mogło dojść do "popełnienia czynów karalnych".

Tymczasem w Wałbrzychu, jak poinformował sekretarz stanu MSWiA Maciej Wąsik, doszło do zatrzymania dwóch pracowników Straży Miejskiej. Mieli oni zrywać plakaty i banery jednego z kandydatów na urząd prezydenta RP.

"W ich nieoznakowanym pojeździe znaleziono ok. 30 zerwanych banerów. Zeznali, że robili to na polecenie przełożonych" - napisał wiceminister Wąsik na Twitterze.

Wybory prezydenckie 2020 będą się odbywać w nietypowej formule. Ze względu na pandemię koronawirusa podjęto decyzję, że wybory 2020 będą mieć formułę hybrydową. Głos będziemy mogli oddać w sposób tradycyjny w lokalu wyborczym, ale stworzono też możliwość głosowania korespondecyjnego.

Lokale wyborcze będą czynne od godz. 7 do 21. W dwóch gminach Baranów (Wielkopolska) i Marklowice (Śląsk) wybory prezydenckie 2020 przeprowadzane są wyłącznie korespondencyjnie, z wyjątkiem jednego obwodu głosowania.

Czytaj także: Wybory 2020. Głosowanie korespondencyjne - instrukcja

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.