Wrocław. Wybory. Jacek Sutryk jako rebeliant Han Solo

- Dajcie mi 10 sekund, mam pomysł, jak zrobić rebelianta - powiedział prezydent podczas sobotniego łączenia z wrocławianami. Wyjaśnił, że przy pomocy fotografii, kilku spinaczy i tak powszechnej dziś przyłbicy dołączył do rebelii. Jego słowom towarzyszyła muzyka, dobrze znana fanom serii.

Prezydent Jacek Sutryk nawiązał do piątkowego materiału TVP Info. Stacja kilkukrotnie nazwała samorządowców, odmawiających przekazania Poczcie Polskiej danych ze spisu wyborców, rebeliantami, a ich działania rebelią. Taką etykietkę dostała, oprócz Sutryka, Aleksandra Dulkiewicz, prezydentka Gdańska i prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Sutryk przypomniał, że właśnie mija trzydzieści lat od utworzenia w Polsce samorządów. Zawsze, jak zapewnia, chciał, by była to władza silna, mająca znaczenie, biorąca na siebie odpowiedzialność za losy mieszkańców. I zapewnił, że spisu wyborców po prostu nie mógł udostępnić Poczcie Polskiej. - To 400 tysięcy rekordów. Mam je posłać niezaszyfrowanym plikiem spółce prawa handlowego? Nie można tego zrobić - skwitował.

Na koniec znów postawił na żart: - I co, my jesteśmy rebeliantami? A wiecie, co zrobił Han Solo? Zniszczył Gwiazdę Śmierci, wywalił w kosmos imperium zła. Został bohaterem sojuszu. Tak mi wychodzi, że ta druga strona to imperium zła - szydził prezydent. - Telewizja publiczna nazwała nas, samorządowców broniących waszych praw i strzegących demokracji i konstytucji, rebeliantami. W takim przypadku to chyba oczywiste, kto jest po ciemnej stronie mocy. I to nawet nie ja wymyśliłem, to telewizja publiczna - podsumował prezydent Sutryk, żegnając się z obserwującymi podsumowanie dnia internautami zawołaniem “Niech moc będzie z wami!”

Czytaj także: Sutryk, samorządowy rebeliant

Oglądaj też: "Państwo z kartonu" w telewizji WP