Wrocław. Waleczny Olek zmierzy się z białaczką. Pierwsze w Polsce zastosowanie nowej metody
To wyjątkowy moment dla wrocławskiej medycyny. W klinice Przylądek Nadziei pierwszy raz w Polsce podane zostały małemu pacjentowi komórki CAR-T, czyli jego własne, przeprogramowane komórki krwi, które dzięki bioinżynierii zostały nauczone, jak walczyć z nowotworem.
06.07.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Udało się, jesteśmy szczęśliwi. Pacjent przespał całą procedurę podawania CAR-T. Mamy nadzieję, że pokonaliśmy chorobą raz na zawsze - cieszy się profesor Krzysztof Kałwak, hematolog z Katedry i Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej.
CAR-T to supernowoczesna terapia dla dzieci chorych na białaczkę. Pierwszym pacjentem, który został jej poddany, jest Olek z wrocławskiej kliniki. Jego stan zdrowia był bardzo zły. - Proponowano nam odstąpienie od jego leczenia, jako od terapii uporczywej - ujawnia profesor Ewa Gorczyńska, pediatra i onkolog dziecięcy. - Jednak uważaliśmy, że warto zaryzykować i podjąć leczenie.
Wrocław. Waleczny Olek zmierzy się z białaczką. Pomogło wielu ludzi
Olek, jak wyjaśnia profesor Kałwak, mierzy się z chorobą od siedmiu lat. - Teraz ma szansę na trwałe jej pokonanie - mówi profesor. - Stanie się to dzięki zastosowaniu jego własnych limfocytów, modyfikowanych biologicznie.
Udzielenie pomocy Olkowi było możliwe dzięki wsparciu wielu osób. Takie leczenie jest nierefundowane, a jego koszt to ponad 1,3 miliona złotych.
Pieniądze jednak udało się zgromadzić dzięki społecznym zbiórkom. Aż 20 tysięcy osób chciało mieć w tym udział, pomogła fundacja Siepomaga.pl. ”Dziś możemy powiedzieć, że terapia się powiodła. We krwi Olka nie ma już komórek nowotworowych” - informują lekarze z kliniki Przylądek Nadziei, a mama Olka, Natalia Petryszyn-Bilińska, siedząc przy śpiącym synku szczęśliwa wyznała, że jest w równym stopniu wzruszona i przestraszona.