RegionalneWrocławWrocław. Trening psów ratowniczych na Biskupinie. Przeszukiwały gruzowiska

Wrocław. Trening psów ratowniczych na Biskupinie. Przeszukiwały gruzowiska

Okazuje się, że nawet gruz powstały po rozbiórce budynków może być wykorzystany w efektywny sposób. W gruzowisku na Biskupinie odbył się trening psów ratowniczych z Ochotniczej Straży Pożarnej w Siechnicach.

Wrocław. Trening psów ratowniczych na Biskupinie. Przeszukiwały gruzowiska
Wrocław. Trening psów ratowniczych na Biskupinie. Przeszukiwały gruzowiska
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Katarzyna Łapczyńska

We Wrocławiu przy ul. Chełmońskiego leżą aktualnie wysokie hałdy gruzu. To pozostałość po rozbiórce baraków. Okazuje się, że takie z pozoru nieprzydatne gruzowisko można wykorzystać do istotnych celów.

- Ten teren przygotowywany jest pod budowę Alei Wielkiej Wyspy. Na sobotę użyczyliśmy go strażakom z OSP Siechnice i ich psom - mówi Krzysztof Świercz z Wrocławskich Inwestycji, cytowany przez oficjalny serwis miasta.

Wrocław. Trening psów ratowniczych na Biskupinie. Przeszukiwały gruzowiska

W jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej pracują prywatne psy strażaków. Inaczej jest w jednostkach zawodowych. Tam zwierzęta są własnością służb. Na Biskupinie trenowały czworonogi różnych ras.

- Przede wszystkim liczą się indywidualne predyspozycje psa. Patrzymy czy lubi ludzi, czy jest chętny do zabawy. Psem ratowniczym może być także kundelek - mówi Maciej Adamski z OSP Siechnice.

Praca z psem wymaga dużo cierpliwości i czasu. - Szkolenie zaczyna się od szczenięcia, od zabaw, kontaktu z ludźmi. Kolejne etapy treningu także mają formę zabawy dla psa, a z czasem stawia się mu coraz trudniejsze zadania - mówi Joanna Boksa.

Przygotowanie psa do służby trwa nawet dwa lata. Później każdy z nich musi intensywnie trenować, by nie stracić formy. Zwierzęta co roku zaliczają egzaminy dopuszczające je do pracy. 

Przeszukiwanie gruzowisk to dla psów spory wysiłek. - Psy ratownicze pracują tzw. górnym wiatrem. Nie dostają próbki zapachu, nie idą po tropie. Po prostu muszą wyczuć spod sterty cegieł i betonu, zapach człowieka. Żywego człowieka, bo do poszukiwania ciał psy szkoli się w inny sposób - wyjaśnia Joanna Boksa.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)