Polak zatrzymany w Bukareszcie po demonstracji skrajnej prawicy

Podczas demonstracji skrajnej prawicy w Bukareszcie rumuńska policja zatrzymała Polaka z nożem, który miał zakaz udziału w zgromadzeniach publicznych.

Demonstracja w Bukareszcie
Demonstracja w Bukareszcie
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | DANIEL MIHAILESCU
Katarzyna Bogdańska

Obywatel polski został zatrzymany przez rumuńską żandarmerię podczas demonstracji skrajnej prawicy w Bukareszcie. Jak poinformowała rumuńska policja, Polak miał przy sobie nóż i obowiązywał go zakaz udziału w zgromadzeniach publicznych. „Mężczyzna narodowości polskiej został zatrzymany w areszcie na 30 dni” – podała policja, cytowana przez portal Digi24.

Zakaz udziału w zgromadzeniach

Według przytoczonego przez portal oświadczenia żandarmerii 36-letni Polak był objęty kontrolą sądową i miał zakaz uczestniczenia w zgromadzeniach publicznych, ponieważ został ujęty przez funkcjonariuszy w trakcie burzliwej demonstracji 10 lutego w Bukareszcie.

Polak uczestniczył wówczas w protestach przed siedzibą rumuńskiego rządu, podczas których zwolennicy skrajnie prawicowego polityka Calina Georgescu starli się z żandarmerią. Tego samego dnia dotychczasowy prezydent Klaus Iohannis ogłosił rezygnację ze stanowiska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziwne rzeczy na fronie? "Po stronie rosyjskiej są normą"

Topór w samochodzie

Podczas protestów 10 lutego Polak również miał przy sobie nóż; został zatrzymany za zniszczenie mienia oraz zakłócanie porządku publicznego. W jego samochodzie znaleziono m.in. topór.

Dziesiątki tysięcy zwolenników skrajnej prawicy zgromadziły się w sobotę w stolicy Rumunii na antyrządowej demonstracji, domagając się wznowienia drugiej tury wyborów prezydenckich, odwołanych przez Sąd Konstytucyjny, oraz dymisji premiera Marcela Ciolacu.

W sobotnich protestach, zorganizowanych przez skrajnie prawicowe ugrupowanie AUR, wziął udział także Georgescu, nieoczekiwany zwycięzca unieważnionej pierwszej tury wyborów prezydenckich 24 listopada.

Na początku grudnia Sąd Konstytucyjny zdecydował o nieuznaniu wyników wyborów i nakazał powtórzenie głosowania, argumentując, że sztab wyborczy Georgescu dopuścił się naruszenia prawa wyborczego i nieprzejrzystego finansowania kampanii. Zwrócono też uwagę na możliwą ingerencję Rosji w proces wyborczy.

Pierwsza tura powtórzonych wyborów prezydenckich zaplanowana jest na 4 maja. Jeśli żaden kandydat nie zdobędzie ponad 50 proc. głosów, druga tura odbędzie się 18 maja.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (26)