Wrocław. Tragiczny finał ataku amstaffów na Stabłowicach. Nie żyje pies

Niestety, pies zaatakowany na wrocławskich Stabłowicach przez dwa amstaffy nie przeżył. Jego właścicielka powoli wraca do siebie po wizycie w szpitalu. Opiekun agresywnych zwierząt nadal pozostaje praktycznie bezkarny. Tymczasem inni mieszkańcy się boją.

Wrocław. Tragiczny finał ataku amstaffów na Stabłowicach. Nie żyje piesWrocław. Tragiczny finał ataku amstaffów na Stabłowicach. Nie żyje pies
Źródło zdjęć: © Pixabay | susanne906
Katarzyna Łapczyńska

Właścicielka pogryzionego psa do końca próbowała ratować swojego pupila. Bezskutecznie. Zwierzę nie przeżyło spotkania z agresywnymi napastnikami. Teraz sprawę bada policja oraz spółka TBS Wrocław - informuje "Gazeta Wrocławska".

Wrocław. Tragiczny finał ataku amstaffów na Stabłowicach. Nie żyje pies

Mieszkańcy osiedla od miesięcy skarżą się na biegające luzem nieprzewidywalne psy. Relacjonują, że to nie pierwszy ich atak. Sąd tylko raz ukarał właściciela grzywną. Na niewiele się to jednak zdało - nadal puszczał zwierzęta bez smyczy i kagańca. Wskutek ostatniego zdarzenia śmierć poniósł inny pies, a jego właścicielka trafiła do szpitala z urazem ręki.

Po wydarzeniach na osiedlu kilkadziesiąt osób napisało do TBS Wrocław petycję z prośbą o interwencję. Spółka analizuje sprawę. Najlepszym rozwiązaniem byłoby odebranie psów właścicielowi. Kary i sprawy o wykroczenie nie zrobiły na nim do tej pory żadnego wrażenia.

Papież z głazem śmieszy i przeraża. Mocny komentarz księdza

Wiadomo, że właściciel psów w typie amstaffa jest byłym policjantem. Komenda miejska zapewnia, że mimo to, jest on traktowany jak każdy inny obywatel i nie może liczyć na taryfę ulgową. Mieszkańcy osiedla mają dość jego aroganckiego podejścia. Boją się wychodzić z psami i małymi dziećmi.

Tym bardziej, że zwierzęta atakują bez wyraźnego powodu. Właściciel kompletnie nad czworonogami nie panuje. Właśnie dlatego bezwzględnie powinien spacerować z nimi na smyczy oraz w kagańcach. Dlaczego tego nie robi? Ciężko znaleźć logiczną odpowiedź na to pytanie. Z pewnością cierpliwość sąsiadów już się wyczerpała i będą walczyć o rozwiązanie tej sprawy.

Źródło artykułu: wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Dachowanie na S7. Jest nagranie z policji
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Zadzwoniła na 112. Zadziwiająca rozmowa z operatorem
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Gigantyczny karambol na północy Europy. Wszystko przez "czarny lód"
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Trump spotka się z Kimem? Trwają rozmowy
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Kwaśniewski wyznał, jak Rosjanie go wkręcili w rozmowę z Poroszenką
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Łuna nad lotniskiem. Ogromny pożar w stolicy Bangladeszu
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk
Eksplozja na tankowcu w Zatoce Adeńskiej. To mógł być pocisk