RegionalneWrocławWrocław. Splądrował biuro, straty warte 20 tys. zł. Policja ma sprawcę

Wrocław. Splądrował biuro, straty warte 20 tys. zł. Policja ma sprawcę

Monitory, sprzęt biurowy, a nawet grzejnik - to tylko kilka przedmiotów, które zostały zniszczone w jednym z biur ubezpieczeń na wrocławskim Szczepinie. Straty oszacowano na 20 tys. zł. Policja ma już podejrzanego.

Wrocław. Splądrował biuro, straty warte 20 tys. zł. Policja ma sprawcę
Wrocław. Splądrował biuro, straty warte 20 tys. zł. Policja ma sprawcę
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

05.09.2020 21:20

Wrocławska policja otrzymała zgłoszenie ws. ataku na jedno z biur ubezpieczeń na terenie osiedla Szczepin. Funkcjonariusze podjechali we wskazane miejsce na sygnale i na własne oczy zobaczyli, jak mężczyzna z kostką brukową w dłoni wybija szyby w witrynie budynku. Wcześniej zdążył on doszczętnie zniszczyć wnętrze biura.

- Funkcjonariusze obezwładnili mężczyznę, który stawiał opór i zachowywał się irracjonalnie. Kiedy policjanci weszli do środka, okazało się, że wyposażenie biura zostało praktycznie całkowicie zniszczone. Na podłodze znajdował się sprzęt elektroniczny i monitory komputerów. Urwany był nawet grzejnik, a kserokopiarka była na zewnątrz przed drzwiami - informuje podkom. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.

Wrocław. Kompletnie zniszczone biuro ubezpieczeń. Policja ma sprawcę

Na miejscu zdarzenia pojawiły się też właścicielki biura. - Zatrzymany przez policjantów 27-latek zaczął wobec nich zachowywać się agresywnie, a także kierował do kobiet groźby, wzbudzając u nich obawę o życie i zdrowie - dodaje podkom. Jabłoński.

Wstępnie straty poniesione wskutek dewastacji biura ubezpieczeń oszacowano na 20 tys. zł. W tej chwili nie może ono normalnie funkcjonować, bo zostało pozbawione całego sprzętu.

- Zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do komisariatu przy ulicy Trzemeskiej, a następnie do policyjnego aresztu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, niszczenie mienia i groźby karalne są to czyny zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5. O dalszym losie 27-latka będzie decydować sąd - podsumowuje podkom. Jabłoński.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)