Wrocław. Przerosła go moc Porsche i dachował. Miał 1,8 promila alkoholu
Do groźnego wypadku doszło w podwrocławskich Pietrzykowicach. Kierowca Porsche Cayenne stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w prawidłowo zaparkowane samochody. Jak się okazało, mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu.
14.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:10
Do wypadku doszło w podwrocławskich Pietrzykowicach. Kierowca Porsche Cayenne zmierzał w kierunku autostrady A4 i mocno przesadził z prędkością. W efekcie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane samochody, w których na szczęście nie było osób. Szybko jednak okazało się, że nadmierna prędkość nie jest jedynym problemem 53-latka.
Policjanci przebadali kierowcę Porsche alkomatem i miał on 1,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dlatego też mężczyzna został zatrzymany przez wrocławską drogówkę.
Wrocław. Przerosła go moc Porsche i dachował. Miał 1,8 promila alkoholu
Badanie miejsca wypadku wykazało, że mężczyzna jeszcze przed uderzeniem w zaparkowane samochody, miał problemy z płynną jazdą i okiełznaniem swojego Porsche. Wskazują na to ślady przerytego w pobliżu pasa zieleni, na którym znaleźć można ślady opon luksusowego SUV-a oraz skoszony nieopodal znak drogowych.
- Auto w wyniku zdarzenia przewróciło się na bok i uległo dość poważnemu uszkodzeniu, tak jak i dwa pozostałe pojazdy - relacjonuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
53-latek twierdzi, że wykonał gwałtowny manewr, by ominąć jadącego w tym miejscu rowerzystę. Jego słowa będą jednak poddane weryfikacji. Dlatego też funkcjonariusze z Kątów Wrocławskich wystąpią o nagrania z pobliskiego monitoringu, aby ustalić czy faktycznie rowerzysta miał wpływ na przebieg zdarzeń w Pietrzykowicach.
Nie zmienia to faktu, że 53-latek za swoje nieodpowiedzialne zachowanie będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem. W myśl przepisów kodeksu karnego, grozić mu może kara do 2 lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy.