Wrocław. Marsz Równości pod ochroną policji. Mocne słowa Marty Lempart o "PiS i innych faszystach"
Wrocław. Ulicami miasta przeszedł Marsz Równości pod hasłem "Miłość przeciw nienawiści". Na miejscu są wzmożone siły policji, które ochraniają marsz. Obecni są również kontrmanifestanci.
Marsz Równości we Wrocławiu ruszył z Placu Wolności, by - jak podkreślają organizatorzy - "wyrazić solidarność z postulatami równości i szacunku dla wszystkich". Szacuje się, że w pochodzie bierze udział kilka tysięcy uczestników. Wśród nich znalazł się m.in. lider wrocławskiej listy KW SLD Krzysztof Śmiszek z Wiosny, były opozycjonista Władysław Frasyniuk oraz Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Lempart miała również apel dla zgromadzonych w związku z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi 2019. - Mówimy dzisiaj o miłości i nienawiści, ja będę mówić o wolności. Biję na alarm, mówię o pełnym nienawiści kościele, homofobii i rasizmie, pogardzie dla kobiet, marszach faszystów i o tym, co stało się w Białymstoku. A teraz będę mówić o zamachu terrorystycznym w Lublinie zaplanowanym przez religijnych fundamentalistów - mówiła liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Przypomnijmy: chodzi o małżeństwo z Lublina przygotowało ładunki wybuchowe i przyniosło je na Marsz Równości w Lublinie.Według biegłych rzucone w tłum bomby domowej roboty mogły spowodować tragedię. Para została w porę zatrzymana przez policję.
- Wolność jest jak powietrze, nie widzimy i nie czujemy, kiedy zaczyna nam jej brakować, aż robi się za późno. Za tydzień mamy wybory. Jeżeli PiS i inni faszyści wygrają wybory, to będziemy mieć państwo faszystowskie, które uderzy w społeczność LGBT. Apeluję do polityków: mówcie mniej o sobie, a więcej o Polsce. Stawką w tych wyborach jest moja wolność i moje życie. I apeluję do was: 13 października decyduje się sprawa naszej wolności. Niezależnie od tego, czy kampania nam się podoba, czy nie, idźmy na wybory - kontynuowała Lempart.
Wrocław. Marsz Równości i akcja policji
Warto zaznaczyć, że w tym roku wrocławski Marsz Równości po raz pierwszy odbył się pod honorowym patronatem prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka.
Na trasie wrocławskiego Marszu Równości zgłoszono ok. 30 zgromadzeń, jednak część z nich została odwołana. Na pl. Wolności pojawiło się m.in. kilka osób, które odmawiały różaniec albo trzymały transparenty, na których można było przeczytać o "Lobby LGBT".
Jak podaje wrocławska "Gazeta Wyborcza", przed planowanym wydarzeniem doszło do incydentu. Jeden z mężczyzn wyrwał uczestnikom tęczową flagę, by następnie ją złamać. Interweniowała policja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Gazeta Wyborcza"