Wrocław. Jednym głosem przeciwko hałasom petard. "Nie strzelaj, prosimy"
Czy zalecenie, by w sylwestrową noc nie wychodzić z domu, powstrzyma pasjonatów huku petard w Nowy Rok? Niekoniecznie. Już teraz, w dniach poprzedzających moment zmiany ostatniej cyfry daty, wieczorami odbywa się testowanie fajerwerków. Jest jednak coraz więcej głosów o zaprzestanie tej niemądrej zabawy.
Wiadomo, że na ciszę na ulicach w sylwestra nie ma co liczyć. Nawet w pandemicznych warunkach, przy rządowych zaleceniach, by domów nie opuszczać od 19 wieczorem do 6 rano, nie da się powstrzymać piromanów, zaopatrujących się w cały asortyment petard, sztucznych ogni, fajerwerków, rakiet i kaskad ogniowych. Kanonada pójdzie z przydomowych ogródków i balkonów.
Tymczasem o ciszę, a przynajmniej o przestrzeń wolną od strzałów i wybuchów, apelują coraz powszechniej nie tylko posiadacze psów i kotów wrażliwych na takie anomalie. Niektóre zwierzęta boją się odgłosów burzy, wyją na dźwięk przejeżdżającej karetki lub radiowozu na sygnale, a w sylwestrową noc wpadają w obłęd.
"Sylwestrowe fajerwerki to tysiące burz trwające całą noc, a nawet kilka dni. Powodują oszołomienie, strach, a nawet panikę. Atakują zmysł słuchu, wzroku i węchu, które są o wiele bardziej wyczulone od ludzkich. Skutkują traumą i kontuzjami, bo spanikowane zwierzę ucieka na oślep i robi sobie krzywdę. Dotyczy to również zwierząt w zoo, jak tych dziko żyjących w mieście czy pobliżu ludzkich domostw. Dlatego prosimy, nie strzelajcie" - apelują przedstawiciele Ogrodu Zoologicznego we Wrocławiu.
Przy współpracy z aktorami Teatru Muzycznego Capitol zoo przygotowało film, w którym mieszkańcy ogrodu przemawiają ludzkim głosem.
Konrad Imiela został szympansem Bobbim, Justyna Woźniak dała głos sowie śnieżnej, Klaudia Waszak słonicy Birmie, a Marek Kocot niedźwiedzicy Przemisi. To role, które aktorzy przyjęli z pełnym przekonaniem. Jak mówią, łatwo im było poczuć empatię wobec czworonogów, kopytnych, skrzydlatych. Apelują więc o odrzucenie zabobonów, których kultywowanie może na zwierzaki sprowadzić lęki, niepokoje, stany padaczkowe, zaburzenia funkcjonowania.
- Fajerwerki są bardzo szkodliwe. Zwierzęta mają wyczulony słuch i to, co dla nas jest głośnym wybuchem, dla nich może być bólem. Do tego do atmosfery uwalniane są szkodliwe substancje, które wzmagają smog i szkodzą środowisku – mówi prezes ZOO, Radosław Ratajszczak.
Wrocław. Koniec szaleństwa z petardami. Nie kupisz ich w OBI
- Naszą misją jest bycie ambasadorem zwierząt w świecie ludzi i taką rolę staramy się pełnić, podejmując tego typu inicjatywy. Często w czasie świąt pojawia się pytanie, co powiedziałyby zwierzęta, gdyby mogły przemówić ludzkim głosem. My uważamy, że na początek powiedziałby: "Nie strzelaj, prosimy" – mówi Agnieszka Korzeniowska, dyrektor ds. marketingu wrocławskiego ZOO.
Takich głosów rozsądku coraz więcej. Sieć handlowa OBI w zeszłym roku zadecydowała, z uwagi na troskę o zwierzęta i środowisko, o wycofaniu ze sprzedaży petard na sylwestra. W tym roku także trzyma się tego postanowienia - we wrocławskich sklepach tej sieci nie kupimy fajerwerków.