We Wrocławiu ze strachem spoglądają na Odrę. "Trzeba się modlić"
Wrocław walczy z falą powodziową, która przechodzi przez miasto. Na razie sytuacja jest stabilna, ale mieszkańcy z niepokojem spoglądają na Odrę. - Teraz trzeba się tylko modlić, żeby wały wytrzymały - mówi mieszkaniec Wrocławia. Samo centrum niemal całkowicie opustoszało.
Zabezpieczone we Wrocławiu są nie tylko osiedla najbardziej zagrożone na podtopienia, ale także ścisłe centrum miasta.
"Woda robi wrażenie"
Worki widać przy Uniwersytecie Wrocławskim, także przy Ossolineum. Niektóre restauracje w centrum przezornie zamknęły się na najbliższe dni, ale nie wszystkie.
- Widać, że zbudowana infrastruktura po powodzi w 1997 roku zdaje egzamin. Sytuacja pewnie wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby nie było np. Raciborza. Wierzymy, że to wszystko spełni swoją rolę - mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Obara-Kowalska, właścicielka restauracji zlokalizowanej przy samej Odrze naprzeciwko Uniwersytetu Wrocławskiego. Jej lokal działa normalnie.
W okolicach wrocławskich mostów widać mieszkańców, którzy obserwują poziom wody. Niektórzy robią zdjęcia i kręcą filmy.
- Wysyłam zdjęcia swoim rodzicom, którzy mieszkają nad morzem, niech zobaczą, ile tutaj jest wody. Mieszkam we Wrocławiu od 4 lat i takiego czegoś tu jeszcze nie widziałam - mówi 27-letnia Agata.
- To, co widać, jest trochę przerażające. Nie byłam w 1997 roku we Wrocławiu i pierwszy raz widzę tak mocno wzburzoną Odrę - mówi mieszkanka Wrocławia, któraw centrum miasta obserwuje stan rzeki.
- Mam nadzieję, że powódź nas ominie. Obserwując Kotlinę Kłodzką, nie wyobrażam sobie, żeby nas podobna sytuacja spotkała - dodaje kobieta
- Woda robi wrażenie. Jestem tu codziennie od trzech dni i obserwuję, jak zwiększa się poziom Odry. Jeżeli tak będzie, jak teraz to nie będzie tragedii, prognozy są optymistyczne. Teraz trzeba się tylko modlić, żeby to wały utrzymały - mówi pan Andrzej, którego spotykamy przy Moście Pomorskim.
Prezydent: sytuacja jest stabilna
- Sytuacja jest stabilna. W Trestnie obserwujemy ten sam poziom wody 640 cm, na razie nic się nie zmienia. Odra w mieście płynie w korycie rzeki - mówi Wirtualnej Polsce prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Koncentrujemy się na ochronie wałów. Łatamy drobne przesiąknięcia i czekamy, żeby poziom wody obniżył się, chociaż o kilka centymetrów - dodaje prezydent.
Zamknięte ulice i mosty
W związku z aktualną sytuacją, Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu zamknął dla ruchu niektóre mosty, ulice, a także przejścia dla pieszych oraz przejazdy dla rowerzystów pod przeprawami.
Zamknięte zostały: Mosty Średzkie (ruch prowadzony jest równoległymi mostami tramwajowymi), Most Brodzki, Most Marszowicki oraz ul. Marszowicka, ulicaOpatowicka, Starodworska, Ślęzoujście, Ludowa, odcinek jezdni między pętlą autobusową Ratyń (od ronda u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Gromadzkiej) do mostu Ratyńskiego (pod wiaduktem al. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego).
Samo centrum wygląda na opustoszałe.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Uratowali oczyszczalnię
W czwartek, że 24-godzinna operacja zakończyła się sukcesem i Wrocławska Oczyszczalnia Ścieków została zabezpieczona na wypadek zalania.
W stolicy Dolnego Śląska nie ma też żadnych problemów z wodą.
- Sprawdzamy parametry wody co kilka minut, wszystko jest w porządku, jest zdatna do picia. Na pewno jej w mieście nie zabraknie - mówi Wirtualnej Polsce wiceprezes MPWiK, Przemysław Gałecki.
Z Wrocławia Malwina Gadawa, dziennikarka Wirtualnej Polski