We Wrocławiu ze strachem spoglądają na Odrę. "Trzeba się modlić"
Wrocław walczy z falą powodziową, która przechodzi przez miasto. Na razie sytuacja jest stabilna, ale mieszkańcy z niepokojem spoglądają na Odrę. - Teraz trzeba się tylko modlić, żeby wały wytrzymały - mówi mieszkaniec Wrocławia. Samo centrum niemal całkowicie opustoszało.
19.09.2024 | aktual.: 20.09.2024 14:38
Zabezpieczone we Wrocławiu są nie tylko osiedla najbardziej zagrożone na podtopienia, ale także ścisłe centrum miasta.
"Woda robi wrażenie"
Worki widać przy Uniwersytecie Wrocławskim, także przy Ossolineum. Niektóre restauracje w centrum przezornie zamknęły się na najbliższe dni, ale nie wszystkie.
- Widać, że zbudowana infrastruktura po powodzi w 1997 roku zdaje egzamin. Sytuacja pewnie wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby nie było np. Raciborza. Wierzymy, że to wszystko spełni swoją rolę - mówi Wirtualnej Polsce Katarzyna Obara-Kowalska, właścicielka restauracji zlokalizowanej przy samej Odrze naprzeciwko Uniwersytetu Wrocławskiego. Jej lokal działa normalnie.
W okolicach wrocławskich mostów widać mieszkańców, którzy obserwują poziom wody. Niektórzy robią zdjęcia i kręcą filmy.
- Wysyłam zdjęcia swoim rodzicom, którzy mieszkają nad morzem, niech zobaczą, ile tutaj jest wody. Mieszkam we Wrocławiu od 4 lat i takiego czegoś tu jeszcze nie widziałam - mówi 27-letnia Agata.
- To, co widać, jest trochę przerażające. Nie byłam w 1997 roku we Wrocławiu i pierwszy raz widzę tak mocno wzburzoną Odrę - mówi mieszkanka Wrocławia, któraw centrum miasta obserwuje stan rzeki.
- Mam nadzieję, że powódź nas ominie. Obserwując Kotlinę Kłodzką, nie wyobrażam sobie, żeby nas podobna sytuacja spotkała - dodaje kobieta
- Woda robi wrażenie. Jestem tu codziennie od trzech dni i obserwuję, jak zwiększa się poziom Odry. Jeżeli tak będzie, jak teraz to nie będzie tragedii, prognozy są optymistyczne. Teraz trzeba się tylko modlić, żeby to wały utrzymały - mówi pan Andrzej, którego spotykamy przy Moście Pomorskim.
Prezydent: sytuacja jest stabilna
- Sytuacja jest stabilna. W Trestnie obserwujemy ten sam poziom wody 640 cm, na razie nic się nie zmienia. Odra w mieście płynie w korycie rzeki - mówi Wirtualnej Polsce prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Koncentrujemy się na ochronie wałów. Łatamy drobne przesiąknięcia i czekamy, żeby poziom wody obniżył się, chociaż o kilka centymetrów - dodaje prezydent.
Zamknięte ulice i mosty
W związku z aktualną sytuacją, Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu zamknął dla ruchu niektóre mosty, ulice, a także przejścia dla pieszych oraz przejazdy dla rowerzystów pod przeprawami.
Zamknięte zostały: Mosty Średzkie (ruch prowadzony jest równoległymi mostami tramwajowymi), Most Brodzki, Most Marszowicki oraz ul. Marszowicka, ulicaOpatowicka, Starodworska, Ślęzoujście, Ludowa, odcinek jezdni między pętlą autobusową Ratyń (od ronda u zbiegu ulic Wojska Polskiego i Gromadzkiej) do mostu Ratyńskiego (pod wiaduktem al. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego).
Samo centrum wygląda na opustoszałe.
Uratowali oczyszczalnię
W czwartek, że 24-godzinna operacja zakończyła się sukcesem i Wrocławska Oczyszczalnia Ścieków została zabezpieczona na wypadek zalania.
W stolicy Dolnego Śląska nie ma też żadnych problemów z wodą.
- Sprawdzamy parametry wody co kilka minut, wszystko jest w porządku, jest zdatna do picia. Na pewno jej w mieście nie zabraknie - mówi Wirtualnej Polsce wiceprezes MPWiK, Przemysław Gałecki.
Z Wrocławia Malwina Gadawa, dziennikarka Wirtualnej Polski