Wałbrzych. Tłumy na szczepieniach bez rejestracji. Pomysł się przyjął
Władze Wałbrzycha próbują na różne sposoby zachęcić mieszkańców regionu do szczepień. Jednym z pomysłów było zaproponowanie szczepień bez rejestracji jednodawkowym preparatem Johnson&Johnson. Odzew przerósł oczekiwania pomysłodawców.
Wałbrzych stara się jak może, by namówić Polaków do masowego szczepienia. Mobilny punkt szczepień drive-thru przy ul. Armii Krajowej w weekend przyciągnął setki obywateli. Wszystko dzięki pomysłowi lokalnych władz, które zaproponowały szczepienie jednodawkowym preparatem firmy Johnson&Johnson bez wcześniejszej rejestracji.
Wałbrzych. Tłumy na szczepieniach bez rejestracji. Pomysł się przyjął
Efekty przerosły oczekiwania pomysłodawców. Jak poinformował "Dziennik Wałbrzych", w kolejce stali chętni nawet spod Warszawy. Bez wątpienia brak konieczności oczekiwania i rejestracji przyciągnął Polaków do Wałbrzycha.
W sobotę tempo szczepień zatrzymała trwająca nieco ponad 1,5 godziny awaria systemu informatycznego. Obsługa w trakcie weekendu apelowała jednak do oczekujących, by stojąc w kolejce zarejestrowali się za za pomocą platformy e-pacjent lub poprzez infolinię. Miało to ułatwić i usprawnić proces. Wpisywanie danych pacjentów wydłużało czas oczekiwania.
Dr Feleszko o stanie psychicznym dzieci po pandemii koronawirusa
Tylko w sobotę w punkcie przy ul. Armii Krajowej w Wałbrzychu zaszczepionych mogło zostać nawet 1000 osób. To wielki sukces biorąc pod uwagę fakt, iż zainteresowanie masowymi szczepieniami w Polsce powoli spada. Być może władze Wałbrzycha pokazały, jak zachęcić mieszkańców kraju do przyjmowania preparatów - należy maksymalnie ułatwić im zadanie.
Rejestracja, długi czas oczekiwania, problemy z zapisami - to wszystko bardzo zniechęcało potencjalnych chętnych. Możliwość przyjechania bez wcześniejszej zapowiedzi i szybka obsługa, bez wysiadania z auta, to znaczne ułatwienie.
źródło: Dziennik Wałbrzych