Wałbrzych. Płonął nasyp kolejowy. Czy przejazd jest bezpieczny?
W ostatnią sobotę w rejonie dworca Wałbrzych Szczawienko zauważono podziemny pożar. Ostatecznie płonący nasyp został ugaszony, jednak część ekspertów uważa, że na linii kolejowej 274 powinny się pojawić ograniczenia. Innego zdania jest kolej.
Zakończyła się akcja gaśnicza na skarpie kolejowej w rejonie dworca Wałbrzych Szczawienko. Pierwsze próby ugaszenia nie przyniosły efektów. Podziałało dopiero rozkopywanie nasypu i podlewanie go wodą.
Wałbrzych. Płonął nasyp kolejowy. Czy przejazd jest bezpieczny?
Część ekspertów uważa, że nastąpiła tak silna ingerencja w konstrukcję, że ruch kolejowy powinien zostać ograniczony. - Na podstawie zdjęć i znajomości terenu, i linii kolejowej 274, według mojej opinii należy natychmiast, bez zbędnej zwłoki podjąć działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa na linii kolejowej przechodzącej obok wykopu - przyznaje Piotr Rachwalski, były prezes Kolei Dolnośląskich, cytowany przez "Dziennik Wałbrzych".
W ocenie eksperta doraźnie powinien zostać zamknięty tor znajdujący się najbliżej wykopu, a na drogim torze prędkość powinna zostać ograniczone do 10-20 km/h. To zagwarantowałoby bezpieczeństwo.
"Ważny sygnał". Bogdan Zdrojewski o kongresie PiS. Zwraca uwagę na zapowiedź Kaczyńskiego
Innego zdania jest kolej, która nie widzi potrzeby ograniczania ruchu. - Stan nasypu torowiska nie zagrażał i obecnie nie zagraża bezpiecznemu prowadzeniu ruchu pociągów i nie ma zagrożenia dla otoczenia - informuje Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
Trasa jest na bieżąco monitorowana. - Czasowo, ze względu na uszkodzone kable wyjazd pociągów ze stacji Wałbrzych Szczawienko w kierunku Wałbrzych wymagał dodatkowych procedur i jazdy z prędkością do 40 km/h. Od wtorku - po naprawie kabli - ruch prowadzony jest z prędkością rozkładową - dodaje Siemieniec.
źródło: Dziennik Wałbrzych