Wałbrzych. Kierowca staranował słupki. Był kompletnie pijany

Specjaliści nie mają wątpliwości. Jazda pod wpływem alkoholu to stwarzanie ogromnego zagrożenia dla siebie i innych uczestników ruchu. Mimo wielu badań i kampanii społecznych, problemu wciąż nie udało się wyeliminować. Polacy nadal siadają za kółko na podwójnym gazie. 

W Wałbrzychu niemal doszło do tragedii. Pijany 48-latek stracił panowanie nad samochodem na prostej drodze i wpadł na chodnik. Prędkość i siła były tak duże, że nie zatrzymały go nawet betonowe słupki. Poległy również metalowe zapory. 

Do zdarzenia doszło na ul. Armii Krajowej. - Policjanci, którzy przybyli na miejsce, ustalili, że jadący tą ulicą w kierunku centrum miasta pijany 48-latek zjechał z jezdni i uderzył m.in. w betonowe słupki ustawione na chodniku. Na szczęście sprawcy nic poważnego mu się nie stało i samodzielnie wysiadł z pojazdu. Badanie wykonane przez policjantów wykazało u mężczyzny 1,64 promila alkoholu w organizmie - informuje podkom. Marcin Świeży, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Spór o Turów. Związkowcy "Solidarności" jadą do Luksemburga. Chcą zawieszenia TSUE

Mieszkaniec miejscowości Podlesie stracił prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny pojazdu. Mercedes, którym się poruszał, trafił na policyjny parking. 48-latek za popełnione przestępstwa odpowie przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do dwóch lat, wieloletni zakaz kierowania pojazdami oraz wysoka grzywna.

- Jako policjanci po raz kolejny mówimy stanowcze "nie" wszystkim wsiadającym za kierownicę pod wpływem alkoholu i apelujemy. Jeżeli wiedzą państwo, że osoba chce jechać pojazdem, a wcześniej spożywała alkohol, uniemożliwimy jej to. Należy także powiadomić dyżurnego Centrum Powiadamiania Ratunkowego pod numerem alarmowym 112, który przekaże informacje policji - dodaje podkom. Świeży.