Wałbrzych. Dzikie wilcze harce. Leśna fotopułapka podgląda szczęśliwe zwierzęta
Znów podrosły, jednak po tym jak się bawią, widać, że to wciąż jeszcze szczeniaki. Młode wilczki z wałbrzyskich lasów, zarejestrowane przez fotopułapkę Nadleśnictwa Wałbrzych, beztrosko chlapią się w potoku, przepychają i wymierzają sobie przyjazne kuksańce, jak dokazująca dzieciarnia.
07.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:06
Wilcza populacja w Polsce odbudowuje się. Wataha żyjąca w okolicach Łomnicy i Głuszycy, którą wałbrzyscy leśnicy obserwują dzięki sieci urządzeń monitorujących w lesie, powiększyła się w kwietniu. Najpierw leśnicy zauważyli przy wodopoju ciężarną samicę, po jakimś czasie pojawiła się też trójka maluchów z mamą.
Wałbrzyskie wilki są rudawe, dorodne, zdrowe i wesołe. Teraz jeszcze trzymają się blisko rodziny, choć wszystko wskazuje na to, że osiągają powoli wiek młodzieńczy i zapewne niebawem będą już wyruszać na samodzielne polowania. Młode, urodzone na polskiej ziemi, to najprawdopodobniej dzieci czeskich przesiedleńców. Zarówno u nas, jak i u sąsiadów, wilki są pod ścisłą ochroną.
I pewnie dlatego coraz ich więcej. Oprócz tej gromadki z okolic Głuszycy, na Dolnym Śląsku mieszka jeszcze kilka watah. W zeszłym roku doszło do nieszczęścia - wilki zagryzły stado alpak w okolicach Złotoryi. Jednak to nieliczne incydenty, które są spowodowane naturalnymi skłonnościami tego gatunku. Zwierzęta te boją się ludzi i trzymają się z daleka. Z leśnego ukrycia może wywabić je tylko wilczy głód. A ten im raczej nie grozi, bo w dolnośląskich borach jest dużo zwierzyny, którą wilki poddają naturalnej selekcji.
Powrót wilków do polskich lasów to wielki sukces przyrodników, leśników, naukowców. Ludzkie starania o odzyskanie tego elementu przyrody odniosły skutek, przez wiele lat przyszłość populacji była bardzo niepewna. Dziś cieszą się znów przestrzenią i korzystają z natury, jak młode wilczki z okolic Nadleśnictwa Wałbrzych.