RegionalneWrocławStronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana

Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana

Koniec dyskusji, pora przejść do czynów. Burmistrz Stronia Śląskiego nie zatrwożył się protestami, apelami i ostrzeżeniami wystosowanymi przez różne środowiska i sfinalizował formalności dotyczące inwestycji na wysokości 1426 metrów nad poziomem morza.

Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana
Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana

24.08.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:44

Podpisana została umowa z firmą z Wrocławia, która zaoferowała korzystną cenę za postawienie na szczycie góry położonej w Masywie Śnieżnika szklanej wieży widokowej. Kosztować to będzie 13 milionów złotych.

Pomysł na odbudowę wieży widokowej na Śnieżniku, wybudowanej przed wojną, a wysadzonej w powietrze w latach 70., powstał w 1979 roku, w zasadzie niedługo po tym, jak piękna budowla zamieniła się w kupę kamieni. W 2013 roku władze gminy poczuły, że teraz trzeba wykazać dużo uporu i wówczas zmaterializowała się wizja wieży.

Koncepcja wywoływała dyskusje i rodziła konflikty. Inwestycja ma wielu wrogów. Projekt skrytykowano i obśmiano, a sylwetka wieży została skwitowana drwiącym określeniem „blender”. Jednak przeciwnicy przez wiele lat mogli spać spokojnie - nic nie wskazywało na to, że uda się tę wizję zmaterializować.

Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Zawsze budziła wątpliwości, a może ożywić region

Dotychczasowe perturbacje wynikały z braku funduszy, a gdy te już udało się pozyskać z funduszy europejskiej, nie można było znaleźć wykonawcy. Trzeba było dopiero wiosennego zastoju, związanego z pandemią, by na kolejny przetarg zgłosiło się tylu chętnych, że spośród których nareszcie było jak wybierać. Każdy z ośmiu oferentów obiecywał cenę niższą od zakładanej w pierwotnym budżecie.

Jednak finał organizacyjnych problemów nie znaczy wcale, że ucięte zostaną spory wokół inwestycji. Największym kłopotem jest to, że obiekt ma stanąć wysoko na szczycie, do którego trudno będzie dostarczyć materiały budowlane. Do schroniska na Śnieżniku prowadzi wprawdzie asfaltowa droga, ale ekolodzy nie wyobrażają sobie, by trasę w malowniczym obszarze górskim miały rozjeździć ciężarówki z transportami materiałów i maszyn.

Nawet gdy ustalone zostało, że dostawą zaopatrzenia do budowy zajmą się helikoptery, Problem nie zniknął. Protestują szczególnie czescy ekolodzy, którzy inwestycję nazywają odważnie „Katyniem ekologicznym”, wątpliwości ekonomiczne ma też część radnych Stronia Śląskiego.

Tymczasem burmistrz Dariusz Chromiec w wieży upatruje szansę na ogromny ruch turystyczny. Poprzednia wieża, wzniesiona na cześć cesarza Wilhelma w 1895-1899, stanowiła wspaniały punkt widokowy. Jej postawienie wynikało z obserwacji wielu badaczy, którzy uznali, że śląski Mount Blanc powinien zostać wyposażony w budowlę, która miłośnikom turystyki pozwoli na podziwianie fantastycznych widoków.

Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana
Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana

Co ciekawe, również XIX wieczne społeczeństwo wieża podzieliła i skłóciła. Książę Albrecht Hohenzollern, do którego należały tamtejsze obszary, stanowczo odmówił zgody. Jego opór został przełamany dopiero po śmierci Wilhelma. Albrecht nie chciał stawać na przeszkodzie uczczenia pamięci cesarza i swojego krewnego.

Wówczas budowa wieży trwała cztery lata, ale kamienne bloki na budowę trzeba było pozyskiwać w okolicy, podobnie lokalnie wydobywano na potrzeby budowy piasek i wodę. Piaskowiec musiał być wnoszony przez ludzi na szczyt.

Stronie Śląskie. „Blender” stanie na Śnieżniku. Kontrowersyjna wieża widokowa będzie odbudowana

Gotowa budowla miała wysokość 33,55 metrów. Przy wieży stało niewielkie, jednoizbowe, drewniane schronisko z werandą, obok otwarto gospodę i sklep z pamiątkami. Wstęp na punkt widokowy kosztował 20 fenigów.

Po wojnie, którą infrastruktura przetrwała bez szwanku, nadal stanowiła atrakcję turystyczną i cel licznych wycieczek na szczyt, ale użytkownicy zbyt często dopuszczali się dewastacji. Z czasem wchodzenie na wieżę uznano za zadanie dla ryzykantów.

Dlatego też naczelnik Stronia Śląskiego Marian Snopkowski podjął decyzję o wyburzeniu budynku. Saperzy z Wrocławia rozprawili się z nią za pomocą podwójnych ładunków wybuchowych w 1973 roku. Czescy turyści znaleźli i przechowali do roku 89 tablice pamiątkowe z wieży, umieszczone tam przez Polaków tuż po wojnie. Teraz wiszą na ścianie schroniska Pod Śnieżnikiem. Być może wrócą na zrekonstruowany „blender”.

Zobacz także
Komentarze (0)