Rudna. Wypadek w kopalni. Pracownik stracił rękę
Specjalna komisja KGHM wyjaśni przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło w kopalni ZG Rudna. Jeden z górników został uderzony oderwanymi bryłami skalnymi i przyciśnięty do maszyny. W następstwie tego zdarzenia doznał poważnych obrażeń, które zakończyły się amputacją ręki.
Do wypadku w kopalni ZG Rudna doszło pod koniec maja - informuje Radio Elka. Zdarzenie miało miejsce na wydziale G-28.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń Wyższego Urzędu Górniczego, bryły skalne oderwały się od wyrobiska. Następnie przycisnęły górnika strzałowego do wozu transportowego. Poszkodowanemu z pomocą ruszyli koledzy, którzy próbowali uwolnić go spod wozu. To właśnie górnicy udzielili pierwszej pomocy mężczyźnie, po czym zaopiekował się nim lekarz.
Rudna. Wypadek w kopalni. Pracownik stracił rękę
Poszkodowany górnik został przetransportowany karetką do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, gdzie mimo starań medyków, nie udało się uratować jego ręki. Obrażenia okazały się bowiem zbyt poważne i konieczna była amputacja kończyny.
Banaś doniósł na Kaczyńskiego. Jest komentarz z obozu Ziobry
Z informacji Radia Elka wynika, że przyczyny wypadku wyjaśni specjalna komisja KGHM. Wydarzeniami, które miały miejsce w ZG Rudna zajmuje się też Państwowa Inspekcja Pracy, której zadaniem będzie ustalenie, czy w tym przypadku respektowano przepisy bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP).
Pod koniec maja, w innym zakładzie należącym do KGHM - ZG Polkowice-Sieroszowice, doszło do śmiertelnego wypadku. Wówczas życie stracił 56-letni górnik, pracujący jako ślusarz mechanik urządzeń górniczych.
źródło: Radio Elka