RegionalneWrocławRodzinny dramat. Znęcała się nad mężem i dźgała go nożem

Rodzinny dramat. Znęcała się nad mężem i dźgała go nożem

Zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad mężem usłyszała 54-latka z Kamiennej Góry. Kobieta od pewnego czasu maltretowała 63-latka i niejednokrotnie dźgała go nożem. Teraz jej grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Rodzinny dramat. Znęcała się nad mężem i dźgała go nożem
Rodzinny dramat. Znęcała się nad mężem i dźgała go nożem
Źródło zdjęć: © Policja
Łukasz Kuczera

Jak informuje dolnośląska policja, dramat 63-latka trwał przez kilka lat. Żona znęcała się fizycznie i psychicznie nad własnym mężem przez długi okres, a ten nie chciał informować o tym policji. Jednak w ostatnich dniach 54-latka podczas kolejnych awantur groziła mu pozbawieniem życia.

Jedna z domowych awantur zakończyła się interwencją policji. W trakcie jej trwania funkcjonariusze dowiedzieli się o poczynaniach kobiety, co zakończyło się dla niej zatrzymaniem.

Rodzinny dramat. Znęcała się nad mężem i dźgała go nożem

- W związku z jej zachowaniem i okolicznościami, jakie zaistniały, 54-latka trafiła do policyjnego aresztu, gdzie następnie kryminalni przedstawili jej zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad mężem - informuje asp. Paulina Basta z Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze.

Mężczyzna powiedział policjantom, że małżonka na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie dźgała go nożem, powodując na jego ciele liczne rany. Dodatkowo szarpała go, popychała, rzucała w jego stronę różnymi przedmiotami oraz przy użyciu pilota, którym uderzyła go w twarz, stłukła jego okulary.

- Dodatkowo w przeciągu ostatnich kilku lat miała ona stosować wobec niego głównie przemoc psychiczną w postaci częstych awantur, które wszczynała w domu, wykrzykując w stronę męża liczne obelgi i wulgaryzmy. Kobieta przyznała się częściowo do zarzucanego jej czynu, który zagrożony jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - dodaje asp. Basta.

Prokurator zastosował wobec 54-latki środek zapobiegawczy w postaci zakazu kontaktowania oraz zbliżania się do męża oraz opuszczenie wspólnie zajmowanego lokalu mieszkalnego.

Na przykładzie historii 64-latka policjanci apelują, by tematu przemocy wewnątrz rodziny nie zamiatać pod dywan. - Pamiętajmy, że o przemocy można mówić, kiedy jedna osoba w sposób intencjonalny nadużywa siły, władzy czy jakiegoś rodzaju przewagi wobec drugiej osoby, która nie może albo nie potrafi się obronić. W każdym przypadku działanie sprawcy narusza i znacząco przekracza granice osoby, która nazywana jest ofiarą przemocy - kończy asp. Basta.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)