Rodzinna tragedia to nie był nieszczęśliwy wypadek. Policja ujawnia
We Wrocławiu w 2007 roku doszło do pożaru mieszkania. W płomieniach zginęli rodzice i dwoje dzieci. Sprawę umorzono. Teraz funkcjonariusze CBŚP ujawnili, że drzwi lokalu były oblane łatwopalną substancją. W związku ze śledztwem aresztowano 2 osoby.
31.01.2020 07:38
Tragiczne zdarzenie miało miejsce w czteropiętrowej kamienicy przy ul. Świętego Wincentego we Wrocławiu. W lutym 2007 roku w pożarze zginęła tam 4-osobowa rodzina: rodzice i dwóch synów.
Z zebranych wtedy materiałów wynikało, że do tragedii mogło dojść poprzez nieumyślne spowodowanie pożaru i sprawę umorzono.
Teraz rozpracowując grupę przestępczą z województwa dolnośląskiego, policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji wpadli na nowy trop. Okazuje się, że drzwi wejściowe mieszkania przy ul. Świętego Wincentego zostały oblane łatwopalną substancją, a następnie podpalone. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie, nie dając szans ucieczki śpiącej rodzinie.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego pod koniec listopada 2019 roku policjanci zatrzymali 33-letniego mężczyznę. W grudniu 2019 roku z zakładu karnego doprowadzono do prokuratury drugiego podejrzanego.
"Prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu przedstawił podejrzanym zarzuty zabójstwa członków czteroosobowej rodziny, w wyniku umyślnego podpalenia mieszkania, a także zagrożenia dla życia i zdrowia pozostałych mieszkańców kamienicy" - czytamy w komunikacie zamieszczonym przez CBŚP.
Podejrzanym zarzucono również udział w obrocie znacznymi ilościami heroiny. Decyzją Sądu Rejonowego Wrocław-Śródmieście obu podejrzanych tymczasowo aresztowano na okres 3 miesięcy.
Za zabójstwo grozić może im kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Zobacz także: Wrocław: Niespodziewane zamknięcie przedszkola