Zabójca trzeźwieje w areszcie. Matka nie żyje, ojciec ranny w szpitalu

Rodzinny dramat pod Gostyninem w woj. mazowieckim. W Boże Narodzenie pijany 35-latek miał zaatakować rodziców. Matka nie żyje, ojciec trafił do szpitala.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Hukalo
Paulina Ciesielska

Tragedia wydarzyła się w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia (25 grudnia) w miejscowości Gorzewo (powiat gostyniński, woj. mazowieckie). Wieczorem dyżurny komendy policji odebrał zgłoszenie o podejrzanym mężczyźnie, stojącym przed klatką schodową jednego z bloków. Chwilę wcześniej 35-latek miał wybiec z mieszkania.

Jak mówi dla Wirtualnej Polski mł. asp. Paweł Klimek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie, świadek zauważył na ubraniu mężczyzny plamy przypominające krew.

Wysłany na miejsce patrol ujawnił w mieszkaniu zwłoki 64-letniej kobiety. Na głowie miała widoczne obrażenia. Jej 63-letni mąż z urazem ręki został przetransportowany do szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według wstępnych ustaleń 35-latek miał zaatakować swoich rodziców. Matka zginęła na miejscu, ojciec został ranny. Gdy na miejsce przyjechały służby ratunkowe i policja, 63-latek był przytomny i komunikatywny.

- Nie mamy narzędzia zbrodni - mówi rzecznik policji w Gostyninie.

35-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej izby zatrzymań. Był pijany. W piątek, gdy wytrzeźwieje, najpewniej zostanie doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty.

Jak ustalił Polsat News, 35-latek miał wyjeżdżać do pracy za granicę, ale od jakiegoś czasu był bezrobotny. Według relacji sąsiadów mężczyzna miał problem z alkoholem. 

Źródło: Polsat News, WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)