Bandycki odbiór pitbulla. "Napastnicy nie oszczędzali również kobiet"
W Boże Narodzenie w Kielcach doszło do brutalnej napaści na pracownika schroniska. Ojciec i syn pobili mężczyznę, a ich pitbull pogryzł inne zwierzę. Sprawą zajmuje się policja - informuje RMF24.
O bulwersującym zdarzeniu pracownicy schroniska dla zwierząt w Kielcach poinformowali na Facebooku. Ojciec i syn przyjechali do placówki, by odebrać swojego pitbulla. Zwierzę trafiło do przytuliska z ulicy po tym, jak uciekło z posesji. Niestety, odbiór psa zakończył się brutalną napaścią na pracowników schroniska.
"Dwóch agresywnych mężczyzn, prawdopodobnie pod wpływem narkotyków i/lub alkoholu wtargnęło na teren schroniska, najpierw jeden z nich pobił pracownika recepcji. Następnie włamał się do boksów i wykradł psa. Podczas próby udaremnienia kradzieży doszło do pogryzienia suczki, a kolejni nasi pracownicy zostali pobici. Nawet po wezwaniu policji, przy funkcjonariuszach byliśmy wielokrotnie wyzywani i ubliżano nam od najgorszych" - opisali całe zajście na Facebooku pracownicy schroniska.
Pracownik schroniska został ciężko pobity, kopano go w głowę, co doprowadziło do utraty przytomności. "Zalanego krwią zabrała go karetka. Pozostali pracownicy również odnieśli obrażenia - jeden był duszony, drugi ma rozbitą wargę i uszkodzone okulary, inni zostali poszarpani lub uderzeni. Napastnicy nie oszczędzali również kobiet, wielokrotnie ubliżali i zachowywali się agresywnie" - czytamy w poście na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja zatrzymała napastników, gdy próbowali odjechać z psem.
Jak poinformowała w rozmowie z TVN24, asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowa kieleckiej policji, policjanci sprawdzili stan trzeźwości 21-latka. Był trzeźwy, jednak badanie pod kątem narkotyków wskazało pozytywny wynik.
"Śpieszymy z informacjami, że zarówno nasz pracownik, jak i poszkodowany psiak są w stanie stabilnym" - poinformowali pracownicy schroniska. Podziękowali za wsparcie i oferowaną pomoc prawną.
Źródło: RMF, Facebook, TVN24