Pożary w Grecji. Dolnośląscy strażacy bohaterami. Pomagają w ewakuacji wioski

Fala upałów doprowadziła do groźnych pożarów lasów na południu Europy. Żywioł w pierwszej kolejności zaatakował Grecję i Turcję, a obecnie walka z ogniem prowadzona jest też we Francji, Hiszpanii i Portugalii. Straty są ogromne - zniszczonych zostało tysiące hektarów lasów i terenów zielonych, wielu ludzi straciło dachy nad głową.

W Grecji walkę z żywiołem prowadzą m.in. strażacy z Polski. Nasz kraj zdecydował się bowiem na wsparcie Greków w potrzebie. Kilkanaście dni temu na południe Europy udało się 143 ratowników.

W akcji są m.in. strażacy-ochotnicy z Obornik Śląskich pod Wrocławiem. W środę poinformowali oni na swoim fanpage'u, że pomagają w ewakuacji mieszkańców greckich wiosek ogarniętych ogniem. Lokalne media podają, że żywioł jest już 400 metrów od miejsca pracy obornickich ratowników. Dlatego liczy się każda sekunda.

Zamieszanie wokół Elżbiety Witek. Grzegorz Schetyna wprost: to była decyzja Kaczyńskiego

"Zadaniem polskiej załogi jest obrona wioski" - przekazali strażacy za pośrednictwem Facebooka.

Z pożarami w Grecji walczą strażacy, którzy mogą liczyć na wsparcie 115 wyspecjalizowanych pojazdów gaśniczych, 5 samolotów oraz 6 śmigłowców. Część z nich pomaga ratownikom z Obornik Śląskich w ewakuacji mieszkańców.

Pierwotnie polscy strażacy mieli zakończyć akcję gaśniczą w Grecji w piątek. Pojawienie się jednak nowych ognisk pożarów sprawiło, że tamtejsze władze poprosiły nasz kraj o przedłużenie misji ratunkowej. W najbliższych dniach działania ratowników mają być ukierunkowane m.in. na zwalczenie żywiołu w okolicach Aten.