Policjant zwolniony ze służby. W zamian za łapówki zwalniał z obowiązkowej kwarantanny
W powiecie lwóweckim na Dolnym Śląsku doszło do zatrzymania policjanta, który w zamian za łapówki pomagał w zwolnieniu z kwarantanny osobom, które dopiero co przekroczyły granicę Polski. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany i zwolniony z pracy w policji.
Mariusz S. miał przez dwa tygodnie, od 6 maja do 20 maja, dopuścić się trzech przestępstw. Policjant był odpowiedzialny za kontrolowanie mieszkańców powiatu lwóweckiego i sprawdzanie, czy przestrzegają oni zasad kwarantanny. Przy okazji zrobił sobie z tego drugie źródło dochodu.
Dolny Śląsk. Policjant za łapówki pomagał w zwolnieniu z kwarantanny
41-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu 20 maja. Tam przedstawiono mu trzy zarzuty. Policjant miał przyjąć korzyść majątkową w wysokości 200 euro w zamian za pomoc w zniesieniu kwarantanny dla rodziny mieszkającej na terenie powiatu lwóweckiego. Jeden z domowników przyjechał bowiem z Niemiec, przez co wszystkie osoby znajdujące się w domu powinny zostać poddane izolacji.
Mariusz S. w dokumentach poświadczył nieprawdę. Napisał w nich bowiem, że mieszkaniec powiatu lwóweckiego na terenie Niemiec wykonał sobie test na obecność koronawirusa i dał on wynik negatywny. Miało to skutkować zwolnieniem go i pozostałych członków rodziny z obowiązkowej kwarantanny.
Policjant zażądał też łapówki w wysokości 1500 zł od innego z mieszkańców, który również został objęty obowiązkową izolacją w związku z przyjazdem z Niemiec. W zamian miał mu obiecać, że odstąpi od ukarania go za zmianę miejsca pobytu.
Mężczyzna powoływał się na znajomości w Straży Granicznej i sanepidzie, stąd przekonywał mieszkańców powiatu lwóweckiego, że może im zapewnić zwolnienie z obowiązku kwarantanny. Jeden z nich zgłosił jednak sprawę policji w Lwówku Śląskim, która natychmiast zareagowała i tym samym doszło zatrzymania Mariusza S.
Dolny Śląsk. Policjant zwolniony ze służby. Sąd podjął decyzję o areszcie
Podczas przesłuchania w prokuraturze Mariusz S. przyznał się do stawianych mu zarzutów. Śledczy muszą jeszcze ustalić, czy osób wręczających łapówkę było więcej i czy przez samowolkę funkcjonariusza nie doszło do rozprzestrzenienia się epidemii na terenie powiatu lwóweckiego.
Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu od razu po przesłuchaniu złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie policjanta na okres trzech miesięcy. Sąd przychylił się do tej prośby.
- W naszej formacji nie ma miejsca dla osób dopuszczających się takich naruszeń prawa, dlatego równolegle wdrożona została procedura związana z wydaleniem ze służby z uwagi na oczywistość czynu - informuje Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
W piątek oficjalnie podjęto decyzję o zwolnieniu Mariusza S.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.