Otwarcie galerii handlowych. Na taką wiadomość czekali Polacy
Otwarcie galerii handlowych, sklepów budowlanych i meblowych - taką wiadomość przyniosła konferencja premiera Mateusza Morawieckiego. Handel zostanie odmrożony tuż po majówce, czyli 4 maja.
Otwarcie galerii handlowych, wielkopowierzchniowych sklepów budowlanych i meblowych - na tę wiadomość Polacy czekali od kilku tygodni. Przypomnijmy, że trzecia fala koronawirusa doprowadziła do tego, że rząd zdecydowała się na ich zamknięcie, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19.
- Idziemy w lepszym kierunku. Trzecia fala już prawdopodobnie się przełamała. Do wyczekiwanego od dawana odmrażania gospodarki trzeba podejść z cierpliwością i pokorą - powiedział premier Mateusz Morawiecki na środowej konferencji.
Otwarcie galerii handlowych. Na taką wiadomość czekali Polacy
Do odmrożenia galerii handlowych i sklepów dojdzie 4 maja. Będą one musiały jednak funkcjonować w pełnym reżimie sanitarnym. W środku nadal konieczne będzie zakładanie maseczek ochronnych i zachowanie dystansu społecznego. Nadal funkcjonować będzie też limit klientów - 1 osoba na 15 metrów kwadratowych powierzchni sklepu.
Prof. Matyja mówi, kto wymaga rehabilitacji i leczenia powikłań po COVID-19
Otwarcie handlu obejmie od razu galerie handlowe, sklepy budowlane i meblowe w całej Polsce. Wariant regionalizacji obostrzeń, który rząd wdrażał na przestrzeni ostatnich miesięcy, nie będzie miał w tym przypadku zastosowania.
- Zdecydowaliśmy, by proces luzowania przebiegał w pojęciu ogólnopolskim, bez regionalizacji. W ostatnim czasie zmniejszyło się zróżnicowanie zakażeń w województwach - powiedział minister Adam Niedzielski na konferencji.
Odmrażanie gospodarki obejmie też inne sektory. Od 8 maja otwarte zostaną hotele i pensjonaty, goście będą mogli korzystać z połowy dostępnych miejsc noclegowych. Od 15 maja restauracje i kawiarnie będą mogły przyjmować gości w swoich ogródkach. Od 29 maja, o ile sytuacja epidemiologiczna na to pozwoli, możliwe będzie przyjmowanie klientów wewnątrz lokali gastronomicznych. Zajętych będzie mogło być jednak tylko 50 proc. miejsc.