Odmrażanie gospodarki. Kiedy otwarte zostaną siłownie? Padł możliwy termin

Odmrażanie gospodarki w Polsce wchodzi w kolejne etapy, ale ciągle zamknięte pozostają siłownie i kluby fitness. Rząd wychodzi bowiem z założenia, że to miejsce, w którym bardzo łatwo zakazić się koronawirusem. Chociażby ze względu na fakt, że trudno podczas ćwiczeń zachować dystans od innej osoby. Na urządzeniach czy w szatniach możemy mieć też styczność z wirusem.

Dobra wiadomość dla wszystkich spragnionych wysiłku fizycznego jest taka, że być może już za dwa tygodnie rząd pozwoli klubom fitness i siłowniom na wznowienie działalności. Tak wynika z wypowiedzi wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz dla Radia ZET.

- W tym tygodniu będziemy kontynuować konsultacje z branżą fitness. Wiemy, że większą odporność na koronawirusa mają sprawni i zdrowi. Otwarcie klubów fitness być może za dwa tygodnie - powiedziała Emilewicz.

Tymczasem 18 maja doszło do kolejnego etapu odmrażania gospodarki. Od poniedziałku działalność wznowili fryzjerzy i salony kosmetyczne. Do tego częściowo przywrócono możliwość funkcjonowania restauracji i lokali gastronomicznych. Mogą one jednak wpuszczać do swojego wnętrza określoną liczbę osób, aby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania koronawirusa.

Niewykluczone, że podobne wymogi rząd postawi branży fitness. Być może siłownie i kluby będą zmuszone pilnować tego, by na ich terenie znajdowała się mocno ograniczona liczba trenujących. Dowiemy się o tym jednak dopiero po kolejnych konsultacjach rządu.

Siłownie i kluby fitness w Polsce są zamknięte od marca, kiedy to wprowadzono najsurowsze restrykcje w związku z pandemią koronawirusa. Od tego momentu sieci zawiesiły też pobieranie opłat od swoich klientów. Część siłowni zaczęła za to oferować treningi w formie online, które można oglądać m.in. w kanałach społecznościowych.

Czytaj także: Wraca sprawa strzelaniny na os. Kopernika

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.