RegionalneWrocławNadleśnictwo Wałbrzych. Nie patrzcie na nie wilkiem. Powracają po latach do lasów

Nadleśnictwo Wałbrzych. Nie patrzcie na nie wilkiem. Powracają po latach do lasów

Młode wilczki, które pod koniec w kwietnia urodziły się w podwałbrzyskim lesie, dorastają i mężnieją. Ich zabawy można oglądać dzięki fotopułapkom, ustawionym w lasach. Powrót wilków cieszy leśników Lasów Państwowych. Dolnośląska fauna, przy ludzkiej pomocy, regeneruje się.

Wałbrzych. Nie patrzcie na nie wilkiem. Powracają po latach do lasów
Wałbrzych. Nie patrzcie na nie wilkiem. Powracają po latach do lasów
Źródło zdjęć: © Nadleśnictwo Wałbrzych Lasy Państwowe

09.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:51

Koło Wałbrzycha, w lasach w pobliżu Łomnicy i Głuszycy, mieszka jedna wataha. Prawdopodobnie w wiosennym miocie przybyło trzech nowych członków wilczego stada. Z całą pewnością w kamerze obserwować można było trzy bawiące się maluchy - innych metod na wilczy spis nie ma, bo służby leśne nie chcą zakłócać spokoju rodziny. Teraz w pełnej krasie ukazał się jeden wilczy młodzieniec.

To nie są jedyne na Dolnym Śląsku wilki. Watahę zaobserwowano w zeszłym roku koło Świdnicy, a w lutym 2019 koło Złotoryi doszło nawet do dramatycznego incydentu - wilki zaatakowały stadko zwierząt na pastwisku i zagryzły cztery alpaki.

Wataha z Nadleśnictwa Wałbrzych to najprawdopodobniej przybysze z Czech. Zarówno w Polsce, jak i w Czechach te zwierzęta są od wielu lat pod ścisłą ochroną, co być może teraz dopiero zaczyna przynosić skutek.

Wilki nie budzą serdecznych uczuć. Z krzepnięcia tego gatunku nie ucieszą się ani hodowcy zwierząt, ani grzybiarze. Jednak leśnicy są usatysfakcjonowani - wilki to naturalni sanitariusze lasów, lepiej niż dwunożni myśliwi uzbrojeni w brutalne narzędzia do zabijania zwierząt, selekcjonują słabszą część populacji leśnej fauny.

Wilki na szczęście nadal bardzo boją się ludzi. Pod ludzkie osiedla zagnać je może tylko prawdziwie wilczy głód, a ten raczej im nie grozi, bo bardzo rozpleniły się w lasach wszystkie gatunki jego mieszkańców, a upolowanie sarny czy zająca, czy nawet muflona, których sporo w podwałbrzyskich lasach, nie stanowi dla zdrowego osobnika problemu. Wilki raczej nie będą miały tyle odwagi, by zakradać się - jak dziki lub lisy - po resztki z ludzkich stołów.

Nadleśnictwo Wałbrzych. Nie patrzcie na nie wilkiem. Powracają po latach do lasów

"Czyż to nie wspaniały widok?" - emocjonują się w facebookowym wpisie pod zdjęciem wilka pracownicy Nadleśnictwa Wałbrzych. "Młode pokolenie dużych, dzikich drapieżników w swoim naturalnym środowisku. Element przyrody, którego w naszych lasach przez tak długi czas nie było, a przyszłość wilków była bardzo niepewna. Dziś mają się dużo lepiej i z powodzeniem zwiększają swoją populację, urozmaicając bioróżnorodność naszych lasów. Nie byłoby tego gdyby nie ogrom pracy wielu naukowców, przyrodników (w tym leśników) i ludzi, którym dobro wilków nie było obojętne" - napisali leśnicy.

Zobacz także
Komentarze (0)