RegionalneWrocławMirsk. Odpady z Niemiec w Górach Izerskich. Ministerstwo: "są nam one potrzebne", a mieszkańcy demonstrują

Mirsk. Odpady z Niemiec w Górach Izerskich. Ministerstwo: "są nam one potrzebne", a mieszkańcy demonstrują

Wielki, kolorowy marsz ruszy w sobotę z Mirska w stronę mostu w Rębiszowie. Tak mieszkańcy okolic chcą przeciwstawić się sprowadzeniu do pokopalnianego wyrobiska toksycznych - jak uważają - śmieci z Niemiec. Wjadą one do Polski za całkowitą akceptacją Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.

Mirsk. Odpady z Niemiec w Górach Izerskich. Ministerstwo: "są nam one potrzebne", a mieszkańcy demonstrują
Mirsk. Odpady z Niemiec w Górach Izerskich. Ministerstwo: "są nam one potrzebne", a mieszkańcy demonstrują

Resort wydał zezwolenie na wwiezienie do Polski odpadów. Zdaniem GIOŚ nie jest to transport niebezpieczny czy toksyczny. Mieszkańcy jednak nie chcą zgodzić się na takie działania i w sobotę na godzinę 10 zwołują wielki protest. Nie przekonały ich wyjaśnienia Głównego Inspektora Ochrony Środowiska.

- To tylko pyły z gazów odlotowych, nie zawierają substancji niebezpiecznych. Takie odpady fizycznie najbardziej przypominają bardzo drobną frakcję mineralną i zachowują właściwości sypkie. Transport nie zawiera odpadów komunalnych, jak próbowały to przedstawiać niektóre media - przekonuje GIOŚ.

Okazuje się też, że odpady nie są przywożone po to, by je tu składować, lecz by prowadzić odzysk w postaci rekultywacji terenu po kopalni bazaltu. Substancje, które sprowadzamy z Niemiec, jak tłumaczy inspektor środowiska, są dla natury obojętne. Jednak dodaje, że "składowanie jest procesem unieszkodliwiania, a rekultywacja procesem odzysku".

Mirsk. Mieszkańcy zwołują się na akcję protestacyjną przeciwko przywiezieniu odpadów z Niemiec
Mirsk. Mieszkańcy zwołują się na akcję protestacyjną przeciwko przywiezieniu odpadów z Niemiec© Materiały prasowe

Dziury po kopalni w Rębiszowie zostaną zasypane tym pogazowym pyłem, a potem mają stać się rajem dla natury. Według informacji GIOŚ nawet nie można odmówić wpuszczenia transportów, bo nie pozwala nam na to prawo unijne, jeśli przedsiębiorca występujący o zgodę działa zgodnie z przepisami dotyczącymi środowiska.

Mirsk. Odpady z Niemiec w Górach Izerskich. Ministerstwo: "są nam one potrzebne", a mieszkańcy demonstrują

Oburzeni mieszkańcy Mirska i okolic nie chcą zgodzić się z tymi argumentami. "Mamy jeszcze podziękować?" - zdenerwowani komentują uspokajające słowa inspektora środowiska. Spotkają się w sobotę, by protestować - jak mówią - przeciw kolejnemu aktowi dewastacji kraju. "Płonące wysypiska śmieci i toksyczne odpady zatruwające wody gruntowe stają się polską codziennością. Protestujemy przeciwko zatruwaniu naszego kraju w imię interesów rządzącej mafii”"- napisali w odezwie wzywającej do kolorowego marszu.

Podczas Artystycznego Protestu obowiązywać będą przebrania. Można zaprezentować się w ludowym stroju izerskim lub użyć wyobraźni i podjąć próbę wizualizacji szkód, jakie dla ludzi nieść mogą odpady. Uczestnicy protestu spotkają się o godzinie 10 w sobotę, w Mirsku w pobliżu mostu w stronę Rębiszowa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)