Koronawirus w Polsce. Szpital tymczasowy we Wrocławiu "placówką rezerwową"
Koronawirus w Polsce. Szpitale tymczasowe to element rządowej strategii, która ma na celu zachowanie wydolności służby zdrowia na wypadek przeciążenia systemu. Ten powstały przy ul. Rakietowej we Wrocławiu pozostanie placówką rezerwową na wypadek wzrostu zakażeń i braku miejsc w szpitalach.
02.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:56
Koronawirus w Polsce. Kilka tygodni temu podjęto decyzję, by zacząć tworzyć w Polsce szpitale tymczasowe. Decyzja rządu podyktowana była wzrostem zakażeń COVID-19 i coraz mniejszą liczbą wolnych łóżek w polskich placówkach medycznych.
We Wrocławiu na szpital tymczasowy wybrano Centrum Konferencyjne przy ul. Rakietowej. Właśnie ukończono pierwszy etap prac i placówka jest gotowa na przyjęcie pacjentów chorych na COVID-19, ale ostatni spadek zachorowań sprawił, że otrzymała jedynie status rezerwowej.
Koronawirus w Polsce. Szpital tymczasowy we Wrocławiu "placówką rezerwową"
Podczas środowego briefingu prasowego wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski przekazał, że szpital tymczasowy przy ulicy Rakietowej we Wrocławiu pozostanie placówką rezerwową na wypadek wzrostu zakażeń i braku miejsc w innych dolnośląskich szpitalach.
- Obecna sytuacja epidemiczna w regionie nie wymaga natychmiastowego uruchomienia tego szpitala. Musimy działać adekwatnie do sytuacji i optymalizować także koszty. Na ten moment baza łóżkowa dla pacjentów covidowych na Dolnym Śląsku jest wystarczająca. Przygotowujemy się jednak na każdą ewentualność, w tym na możliwą kolejną falę zachorowań w styczniu - powiedział Jarosław Obremski.
Wojewoda dolnośląski przekazał również podziękowania wszystkim osobom zaangażowanym w koordynację tego projektu, w tym rektorowi Uniwersytetu Medycznego prof. dr. hab. Piotrowi Ponikowskiemu za bardzo dobrą współpracę z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym, oddelegowanym pracownikom oraz firmie wykonawczej.
Szpital tymczasowy przy ul. Rakietowej we Wrocławiu ma pomieścić 400 pacjentów, z czego 50 będzie mogło liczyć na wsparcie leczenia respiratorem. Na razie dobiegł końca pierwszy etap prac. - Mówimy o 100 łóżkach. Można powiedzieć, że ten pierwszy etap jest skończony. Gdyby była taka konieczność, to bylibyśmy w stanie niemal natychmiast otworzyć szpital - zapewnił Obremski.
Poprawa sytuacji epidemicznej na Dolnym Śląsku sprawiła, że być może uda się w niedalekiej przyszłość odmrozić część miejsc szpitalnych dla pacjentów internistycznych, neurologicznych czy kardiologicznych.
Jednak wojewoda dolnośląski spodziewa się, że w styczniu może dojść do ponownego wzrostu zachorowań na COVID-19. Uruchomienie szpitala tymczasowego we Wrocławiu może się okazać konieczne, jeśli regularnie w regionie zajętych będzie ponad 2 tys. łóżek covidowych.