Być może dzięki pracy policjantów nie doszło do prawdziwej katastrofy kolejowej - powiedział w środę Ryszard Zaremba z komendy miejskiej policji we Wrocławiu.
Funkcjonariusze z komisariatu Wrocław-Rakowiec skontrolowali samochód prowadzony przez nastolatka. Wewnątrz auta siedziało czterech chłopców w wieku od 13 do 17 lat. W bagażniku policjanci odkryli nietypowe urządzenia. Młodzi ludzie przyznali, że chwilę wcześniej wymontowali i ukradli z torów kolejowych pięć zaworów. Wartość skradzionego mienia oszacowano na ok. 15 tys. zł.
Systemy automatycznego hamowania pociągów mają pomóc w zatrzymaniu pojazdu np. w czasie zasłabnięcia maszynisty.(aka)
