Dolny Śląsk. Policja uratowała… pisklę i jeża. Nietypowa interwencja
Policjanci z Jawora przekonali się, że podczas służby trzeba być gotowym na każdą sytuację. Tym razem funkcjonariusze uratowali dwa zwierzątka - najpierw pisklę, które wypadło z gniazda, a następnie jeża przechodzącego przez jezdnię.
Bardzo często policjanci muszą ratować nie tylko ludzi, ale też zwierzęta. Wydarzenia z Jawora na Dolnym Śląsku są tego najlepszym potwierdzeniem. Tym razem funkcjonariusze w trakcie swojej służby uratowali pisklę oraz małego jeża.
Dolny Śląsk. Policja uratowała… pisklę i jeża. Nietypowa interwencja
Pisklę leżało tuż obok budynku jaworskiej komendy. Policjanci zauważyli je, gdy opuszczali budynek. Najprawdopodobniej, wskutek obfitych opadów deszczu, ptak wypadł z gniazda i trafił do rynny, którą zsunął się aż na ziemię.
Małego ptaka uratowali asp. Tomasz Choszowski oraz st. sierż. Kamila Uchmanowicz. Ten pierwszy udał się po drabinę, aby przy jej pomocy włożyć pisklę z powrotem do gniazda. Podczas jego nieobecności, zwierzakiem w radiowozie zajmowała się st. sierż. Uchmanowicz.
ZOBACZ WIDEO: "Bezpiecznie nad morze". Alternatywne trasy bez korków. Policja informuje
Jak się okazało, nie był to koniec zabawnych historii jaworskich policjantów. Tego samego dnia asp. Choszowski oraz st. sierż. Uchmanowicz podczas patrolowania ulic miasta natknęli się na małego jeża przechodzącego przez jezdnię.
Tym razem w roli głównej ponownie wystąpił asp. Choszowski, który zatrzymał ruch w tym miejscu i pozwolił jeżykowi przemieścić się poza krawędź jezdni i zniknąć w zaroślach.
- Jak wiadomo przechodzenie przez jezdnię jest dla zwierząt wyjątkowo niebezpieczne. Wiele z nich podczas tych wędrówek ginie. Jednak dzięki jaworskim policjantom ani jeżykowi, ani pisklakowi nie stała się żadna krzywda. Obie interwencje zakończyły się sukcesem - podsumowuje sierż. szt. Przemysław Ratajczyk z dolnośląskiej policji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.